Spotkanie otworzył Tomasz Buczek, lokalny lider Konfederacji, który startuje w tegorocznych wyborach do europarlamentu z pierwszego miejsca na liście Konfederacji.
- Dziękuję za tak liczne przybycie. Startujemy w wyborach, bo boimy się tego, co szykuje nam Unia Europejska, boimy się tych dyrektyw, boimy się kwestii Zielonego Ładu, pakietu "Fit For 55", dyrektywy budynkowej, wszystkiego, co będzie generować koszty, Unia Europejska będzie je na nas przerzucać i my będziemy ponosić koszty
- mówił podczas wystąpienia Tomasz Buczek z Kolbuszowej Górnej.
Lokalny lider Konfederacji zaznaczył, że jego partia nie jest przeciwnikiem rozwoju, czy termomodernizacji, ale jest przeciwnikiem przymusu.
Buczek wspomniał także, że uruchomił tzw. "traktor wolności", po to, aby dotrzeć do małych miejscowości, do terenów rolniczych i przypomnieć o problemach, które dotykają tych małych przedsiębiorców.
- Jest także duży problem ze strony Unii Europejskiej, żeby Polacy mogli jeździć tym, czym chcą, nie tym, co Unia nam narzuca, czyli samochodami elektrycznymi, które są drogie, a ostatnio jeszcze poinformowano nas o tym, że Polacy będą płacić za importowane, używane samochody sprowadzane z Unii Europejskiej i będzie do tego dotacja rządowa. Na taką politykę się nie godzimy, takiej polityce mówimy stanowcze nie
- mówił Buczek.
Głos zabrał także wicemarszałek Krzysztof Bosak.
- Kolbuszowa po raz pierwszy ma szansę na swojego europosła
- mówił wicemarszałek, który apelował, aby wziąć udział w nadchodzących eurowyborach.
- Kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, obiecano nam swobodę przemieszczania się, swobodę przepływu kapitału, swobodę przepływu usług i towarów. Obiecano nam rozwój i postęp. W tej chwili dowiadujemy się, że mamy mieć idące nie w miliardy, a w biliony koszty i zakazy. Te koszty mają wynikać z kolejnym utopijnych polityk, jak polityka klimatyczna, która do doprowadziła do tego, że Europa traci konkurencyjność gospodarczą na rynkach światowych i doprowadziła do spowolnienia rozwoju gospodarczego, a nie doprowadziła do zmian klimatu, a przynajmniej nie na lepsze
- krytykował wicemarszałek Bosak.
Przedstawiciel Konfederacji zaznaczył także, że do europarlamentu chcą wysłać ludzi, którzy będą reprezentować normalnych ludzi i ich interesy, bez hipokryzji, bez kompromisów, bez kłamania, bez zaciemniania obrazów, bez uników.
Krzysztof Bosak krytykował także obecnych europosłów z Polski z innych partii, którzy uczestnicząc w uchwalaniu prawa europejskiego, często nie znają jego treści.
- Tomasz ruszył ze swoją trasą - traktorem wolności, stając w obronie dwóch rzeczy. Rolnictwa i produkcji żywności w Polsce, my nie możemy dać sobie narzucić ani interesów ukraińskich, ani żadnych eurokratycznych utopii, ale też motoryzacji. Ten traktor jest pojazdem mechanicznym i my mamy w Polsce rozwiniętą branżę motoryzacyjną i nie chcemy, żeby ona zniknęła, dlatego że ktoś wymyślił, coś, w co nie wierzy nikt w przemyśle, ani nikt w transporcie, że będzie stuprocentowa elektryfikacja wszystkiego. Nie da się wszystkich maszyn przestawić na silniki napędzane na prąd i ładowane. Ktoś musi wyprowadzić Polskę z tego kłamstwa i z tego absurdu i to nie stanie się samo, to muszą zrobić odważni ludzie
- mówił dosadnie Bosak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.