Podkarpaccy strażacy mieli pełne ręce roboty po przejściu silnych wichur w poniedziałek i wtorek (16 i 17 grudnia). Były też inne zdarzenia.
Blisko setka na Podkarpaciu
O działaniach po przejściu silnego wiatru poinformował nas brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Rzeszowie.
- 80 razy wyjeżdżali od wczoraj podkarpaccy strażacy do usuwania skutków silnie wiejącego wiatru w naszym regionie. Nasze działania polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów, gałęzi i drzew leżących na jezdniach, chodnikach, posesjach, liniach energetycznych. Na szczęście nikt nie został ranny, nikomu nic się nie stało. Najwięcej interwencji odnotowaliśmy w powiatach rzeszowskim, dębickim i jarosławskim
- przekazał naszej redakcji przed godziną ósmą rano.
Choć to tam strażacy interweniowali najczęściej, powiat kolbuszowski również odczuł następstwa niesprzyjającej pogody. Miejscowi strażacy również usuwali skutki silnego wiatru.
Nie tylko przez wiatr w powiecie
Pierwszy zgłoszenie pojawiło się w poniedziałek, 16 grudnia, o godzinie 15:35. W Bukowcu strażacy z OSP Kupno usuwali drzewo niebezpiecznie zwisające nad jezdnią, które mogło w każdej chwili runąć na przejeżdżające samochody, co stwarzało realne zagrożenie dla zdrowia kierowców.Wieczorem, o 18:10, zastęp straży pożarnej interweniował w Widełce, gdzie suche drzewo zawisło na liniach energetycznych niskiego napięcia. Na miejscu konieczne było odłączenie prądu przez pogotowie energetyczne, a następnie strażacy przy pomocy pilarki usunęli drzewo.
W nocy z poniedziałku na wtorek, o godzinie 2:06, strażacy ponownie ruszyli do Widełki, gdzie tym razem doszło do pożaru sadzy w kominie. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale zdarzenie przypomniało o konieczności dbania o drożność przewodów kominowych.
Poranek przyniósł kolejne zgłoszenia. W Porębach Dymarskich o godzinie 6:56 powalone drzewo uszkodziło linię energetyczną, blokując przy tym drogę. Na miejsce przybyła policja oraz pogotowie energetyczne, które po odłączeniu prądu umożliwiło strażakom bezpieczne usunięcie zagrożenia.
Niespokojny poranek w Kolbuszowej Dolnej również dał się we znaki. O godzinie 7:18 na drodze wojewódzkiej nr 875 doszło do zderzenia samochodu osobowego ze zwierzęciem. Choć nikt nie został poszkodowany, pojazd został poważnie uszkodzony.
Strażacy z Kolbuszowej udali się także do Wysokiej Głogowskiej o godzinie 8:39, aby usunąć drzewo, które groziło zawaleniem na plac zabaw i budynek szkoły. Co istotne, kolbuszowska jednostka została wezwana na pomoc ze względu na brak dostępnego podnośnika w powiecie rzeszowskim.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.