Jak przekazał mł. bryg. Wojciech Stobierski z KP PSP w Kolbuszowej, interwencje dotyczyły głównie likwidacji miejscowych zagrożeń, czyli działań niezwiązanych z ogniem.
W piątek, 11 lipca, o godzinie 12:23 strażacy zostali zadysponowani do Wilczej Woli, gdzie linia telefoniczna znalazła się nad drogą oraz na chodniku, stwarzając potencjalne zagrożenie dla pieszych i pojazdów. Kilka godzin później, o 15:20, w miejscowości Widełka silny wiatr uszkodził folię na dachu jednego z budynków mieszkalnych, który ucierpiał pod koniec czerwca po przejściu nawałnicy. Wieczorem, o 21:30, na drodze powiatowej w Mazurach doszło do zderzenia samochodu osobowego marki Opel z sarną.
W sobotę, 12 lipca, o godzinie 3:00 nad ranem służby usuwały plamę niebezpiecznej substancji z jezdni drogi krajowej nr 9 w Majdanie Królewskim. Przed południem, o 11:00, strażacy interweniowali w Kolbuszowej przy ul. Wolskiej po zgłoszeniu o unoszącym się dymie w rejonie stadionu. Po przybyciu na miejsce okazało się, że alarm był fałszywy - nic się nie paliło. O 14:26 ratownicy zostali wezwani na ul. Jaśminową, gdzie jedna z osób została pogryziona przez szerszenie – konieczne było usunięcie pozostałości gniazda.
Wieczorem służby dwukrotnie interweniowały w Wilczej Woli – najpierw o 18:50, przy ul. Zapole, gdzie paliły się trzy ogniska w pobliżu transformatora i szlabanu. Ogień objął około 0,5 ara trawy, zakrzaczeń i poszycia leśnego. Następnie, o 20:15 w Majdanie Królewskim usuwano drzewo z uszkodzonymi korzeniami, które niebezpiecznie przechylało się nad jezdnię w rejonie fotoradaru w kierunku Nowej Dęby.
Niedziela, 13 lipca, upłynęła spokojnie – nie odnotowano żadnych zdarzeń wymagających interwencji straży. W poniedziałek, 14 lipca, już o 2:45 nad ranem strażacy powrócili do akcji – tym razem usuwali drzewo zwisające nad drogą powiatową w Zapolu. Więcej zdarzeń do godziny 9:30 nie odnotowano.
Komentarze (0)