Kilkukrotnie pisaliśmy o tym, że mieszkańcy Przyłęka (gm. Niwiska) walczą o fotoradar przy ruchliwej drodze wojewódzkiej nr 875, na trasie Kolbuszowa - Mielec. Mieszkańcy wsi złożyli wnioski do różnych instytucji o montaż takiego urządzenia.
Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska przekazała w środę, 24 września w rozmowie z nami, że urząd zawarł porozumienie z GITD w sprawie montażu nowego urządzenia rejestrującego prekość w Przyłęku. Fotoradar ma zostać przeniesiony w tamto miejsce z Tarnowskiej Woli.
Na to zadanie Urząd Marszałkowski przekazał gminie Niwiska 70 tys. zł. Czas realizacji zadania i postawienia nowego urządzenia to 15 grudnia tego roku.
Wójt Wróbel nie kryła zadowolenia z tego, że w Przyłęku zamontowane zostanie tego typu urządzenia i jest pewna, że zwiększy to bezpieczeństwo na newralgicznym skrzyżowaniu we wsi.
Temat poruszony został na ostatniej sesji.
Adam Chlebowski, sołtys Huciny nie podzielił do końca entuzjazmu niektórych radnych w kwestii fotoradaru w Przyłęku.
- Bardzo doceniam inicjatywę fotoradaru w Przyłęku, ale każdy kij ma dwa końce. Czy państwo radni zdają sobie sprawę, kto ten fotoradar będzie utrzymywał? Jakie to będą koszty? Będzie to około 50 tys. zł rocznie, muszą być legalizacje itd. Czy z tych mandatów będziemy mieć jakiś profit?
- mówił sołtys, wyliczając, że 10 lat utrzymania urządzenia daje pół miliona złotych.
- Byłbym szczęśliwy gdyby tam powstało rondo. Ograniczałoby to prędkość
- zaznaczył gospodarz wsi.
Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska szybko jednak wyjaśniła kwestię utrzymania urządzenia. Zaznaczyła, że gmina otrzymała pieniądze na demontaż i montaż fotoradaru z urzędu marszałkowskiego. Urządzenia jest z kolei własnością Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego i to po ich stornie będą leżeć koszty utrzymania i konserwacji.
Paweł Albrycht, radny dodał, że temat fotoradaru w Przyłęku był podnoszony od dwóch lat. - Mieszkańcy zgłaszali taką potrzebę, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo. Uważam, że to dobra inwestycja, jeżeli sami tego chcą - zaznaczył.
Komentarze (0)