W ostatnich dniach na krajowej "dziewiątce" w Widełce doszło do dwóch poważnie wyglądających wypadków. Mieszkańcy oraz kierowcy od dawna uskarżają się na niebezpieczny odcinek drogi w okolicach wiaduktu i skrzyżowania.
ZOBACZ TAKŻE: Chamstwo na drodze. Na odcinkowym w Kolbuszowej Górnej rzucił butelką w drugiego kierowcę
Na tym odcinku krajowej drogi nr 9 już nieraz dochodziło do wypadków, kolizji czy stłuczek. Feralny odcinek budzi niepokój wśród mieszkańców oraz kierowców.
- Tam ciągle coś się dzieje, nie ma miesiąca, żeby nie doszło tam do wypadku. To już się robi bardzo niebezpieczne. Może w tamtym miejscu pasowałoby postawić fotoradar albo chociaż jakiś znak ostrzegawczy
- mówi mieszkanka sołectwa.
Z policyjnych statystyk wynika, że w 2020 roku w całej Widełce, w tym na krajowej drodze nr 9, doszło do czterech wypadków, gdzie jedna osoba zginęła i trzy zostały ranne. Odnotowano także 23 kolizje. W pierwszym półroczu tego roku był jeden wypadek, gdzie dwie osoby zostały ranne. Odnotowano 19 kolizji.
Stanisław Rumak, sołtys Widełki, potwierdził, że odcinek krajowej drogi nr 9 w Widełce jest niebezpieczny.
Gospodarz wsi ma dodatkowe obawy związane z budową obwodnicy, która może spowodować jeszcze większe natężenie ruchu w tym miejscu.
Zaznaczył on jednak, że za kolizję i wypadki odpowiadają kierowcy, którzy często nie uważają na drodze. Sołtys Rumak wskazał, że skręcając z krajowej dziewiątki na kościół, kierowcy mają lewoskręt. Problem pojawia się jednak przy wyjeździe z drogi powiatowej na DK9. Są tam ustawione bowiem barierki, które mogą nieco ograniczać widoczność.
- Dojeżdżając do tak ruchliwej drogi, trzeba się jednak zatrzymać i uważać
- zaznacza Stanisław Rumak. Najlepszym rozwiązaniem, zdaniem sołtysa, byłoby przedłużenie odcinkowego pomiaru prędkości, który znajduje się w Kolbuszowej Górnej.
- Skończy się odcinkowy i każdy jedzie 70, 90 km/h, a dalej tam jest teren zabudowany - zauważa nasz rozmówca. - Praktyka pokazuje, że skutecznym jest jedynie odcinkowy pomiar. Znaki mówiące o prędkościach do kierowców nie docierają
- mówi.
Sołtys żywi jednak nadzieję, że fotoradar, który powstać ma w Widełce, wpłynie na bezpieczeństwo (o fotoradarze przeczytacie Państwo na str. 5).
CZARNE PUNKTY
Bartosz Wysocki, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie, poinformował, że GDDKiA nie oznacza już tzw. "czarnych punktów" na drodze, czyli niebezpiecznych odcinków.
- Jeżeli w jednym miejscu jest większa liczba zdarzeń, my wspólnie z policją staramy się poprawić bezpieczeństwo na danym odcinku. Jeżeli są też wypadki śmiertelne, wówczas robimy wizję lokalną i zastanawiamy się, czy na danym terenie są jakieś elementy, które można poprawić, aby zwiększyć bezpieczeństwo na drodze
- tłumaczy Bartosz Wysocki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.