Ponownie na sesji Rady Miejskiej w Kolbuszowej, pojawił się temat śmieci, a dokładnie opłaty za system śmieciowy. - Panie burmistrzu mam pytanie, a właściwie sugestię, która nasuwa się radnym. Ubywa nam śmieci, a cena nie maleje. Mieszkańcy pytają, dlaczego jest tak drogo i czy wreszcie będzie przetarg na zbiórkę śmieci i transport, czy nie będzie? - dopytywał radny Julian Dragan, przedstawiciel mieszkańców z sołectwa Werynia.
W Kolbuszowej mamy najdrożej
Ze zdaniem swojego przedmówcy zgodził się również Michał Karkut, członek rady miejskiej z Kolbuszowej Górnej.
- Do nas docierają ciągle te uwagi, że w gminie Kolbuszowa wszystko mamy najdroższe. Staramy się to tłumaczyć, ale nie zawsze znajdujemy argumenty, żeby odbić tę piłeczkę, pomimo że mamy dostęp do pewnych analiz, które urząd nam przygotowuje
- podkreślał samorządowiec. Kilka słów wyjaśnienia przedstawił Jacek Mroczek, skarbnik gminy Kolbuszowa. Jeżeli chodzi o gospodarkę odpadami, na mieszkańca (za rok 2022) koszt związany z odbiorem, transportem i zagospodarowaniem tych opadów wynosi 27 zł 7 gr.
Dokładnie 27 zł 60 groszy było w roku 2021. - Jeśli popatrzymy ile mieszkańców kompostuje odpady i płaci 27 zł co miesiąc mamy ich 12 891 na koniec roku 2022. Około 5 500 mieszkańców nie kompostuje i płacą na miesiąc 30 zł. Wyliczenia w miarę trafnie oddają te koszty, które były w 2022 roku. Mamy na uwadzę to, że poczynione zostały liczne oszczędności jeśli chodzi o wydatki. PSZOK między inny został doposażony w urządzenia, które pomagają zagospodarować surowce wtórne - nadmienił Jacek Mroczek.
Wyliczenia przynoszą efekt
- Istotnym elementem była też zmiana trendu na rynku surowców wtórnych. Pozwoliło to na zamknięcie roku 2022 systemu śmieciowego po raz pierwszy wynikiem dodatnim kwotą 300 tys. zł. Oczywiście to 300 tys. zł wchodzi dalej do systemu śmieciowego bieżącego roku. Jest to wyodrębniony rachunek i ta kontynuacja gospodarki odpadami jest ciągła niezależnie od wyniku w poszczególnych latach - Jacek Mroczek, skarbnik gminy Kolbuszowa.
Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej dodał, że gmina ma zawartą umowę na odbiór i zagospodarowanie odpadów do końca 2023 rok, więc przetargu w tym roku nie planuje.
- Co przyniesie następny rok to zobaczymy. Pamiętam doskonale dyskusje nad zmianą stawki za gospodarowanie odpadami. Radny Julian Dragn twierdził, że 30 zł będzie to za mało i 32 zł byłaby optymalną kwotą, która by w stu procentach pokryła wszystkie koszty. Oczywiście nie zgodziliśmy na 32 zł. Przyjęto stawkę 30 zł (-3 zł za kompostowanie)
- podkreślał włodarz. Burmistrz dodał, że dzisiaj mamy taką sytuację, że coraz więcej osób rezygnuje z kompostowania, bo im się to nie opłaca za 3 zł. Jan Zuba dodał, że są dużo większe gminy za kompostowanie mają ulgę 50 gr lub złotówkę.
- My zachęcaliśmy, bo to jest bardzo dobry kierunek, produkujmy mniej odpadów, a na pewno będzie taniej. Przy tym co się dzieje przy inflacji przy wzroście cen paliwa, wynagrodzenia i tak dalej to koszty z zagospodarowaniem odpadów nie są małe. Na to wpływu nie mamy, ale mamy wpływ na to jak możemy odpady kompostowane zmniejszyć - dodał Jan Zuba.
Duże koszty
500 ton w skali roku w gminie Kolbuszowa odpadów biodegradowalnych, to jest 750 tys. zł. To jest prawie tyle ile gmina Dzikowiec potrzebuje pieniędzy na cały rok na wszystkie rodzaje odpadów, bo ich wytwarza mało, a biodegradowalnych w ogóle.- Bardzo dużo zależy od tego jak podchodzimy do swoich obowiązków. 4-osobowa rodzina może zaoszczędzić 12 zł miesięcznie na opłacie za odpady i to im się nie opłaca. Te odpady są wystawiane i mało tego, podejmując uchwałę podjedliście państwo limit na odpady zielone powyżej tego limitu mieszkaniec dokupuje sobie worków, gdzie w opłacie za worek jest częściowa utylizacja tych odpadów. Z jednej strony słyszymy, że jest drogo, a z drugiej strony nie opłaca się oszczędzać - podkreślał Jan Zuba.
Najwięcej śmieci z bloków
- Cieszę się, że kolejny rok z rzędu jesteśmy przy tej samej stawce. Analizujemy każdy miesiąc jak wygląda struktura wytwarzanych odpadów w poszczególnych rodzajach w tym odpadów zmieszanych. Dane są ewidentne - kontynuował Jan Zuba.Jeśli chodzi o budownictwo wielolokalowe, tam powstaje odpadów najwięcej, bo tam nikt niczego nie gromadzi. Wszystko, co jest zakupione jest potem w formie opakowań, czy odpadów zmieszanych wynoszone jest z mieszkań. Ilość odpadów produkowanych przez mieszkańca bloku jest dwa razy wyższa niż mieszkańca obszarów wiejskich.
Ilość odpadów wyprodukowanych przez mieszkańców miasta, ale domów jednorodzinnych, jest 30 procent niższa ilość odpadów wyprodukowanych przez mieszkańców bloków.
- To nie jest wytyk, tylko ze względu na rodzaj zabudowy ta ilość odpadów jest większa. Cały strumień odpadów trafia tam, gdzie powinien i bardzo dobrze. Jeżeli pojawiają się odpady w naszych rowach czy lasach to nie są to odpady wywiezione przez naszych mieszkańców, bo nikomu się nie opłaca wywozić do lasów śmieci, jeżeli w opłacie za odpady może wszystko przekazać - argumentuje Jan Zuba.
Każdy powinien płacić
Oprócz miesięcznego harmonogramu odbioru odpadów śmieci można dodatkowo przywieść do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Kolbuszowej.- Mamy bardzo dobrze zorganizowany system. Oby ta opłata 30 zł minus 3 zł za śmieci, mogła zostać utrzymana w roku kolejnym - zaznaczył Jan Zuba, burmistrz miasta i gminy. Radny Krzysztof Wójciki dodał, że od lat twierdzi, że wspomniany system jest dziurawy. Jedyną szansą, żeby w Kolbuszowej było taniej to jest solidarność, czyli żeby wszyscy płacili za odpady.
- Pytałem, czy będzie przetarg na przyszły rok. Ubyło nam śmieci. Cena się nie zmieniła. Zbiórka i transport kosztuje według mojej wiedzy 922 zł, było w tamtym roku znacznie taniej. Ta cena rośnie, a paliwo spadło.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.