- Będę drążył temat związany z drogami, bo mamy w sumie u nas też taką drogę mocno sfatygowaną i wypadałoby zacząć już jakieś prace i uzupełnianie dołków masą asfaltową, które zostały po zimie - zasugerował.
Żeby nie narzekali
- Przydałoby się tak samo uzupełnić kamieniem te słynne nasze progi zwalniające, bo już się to powybijało - zaznaczył radny Andrzej Sondej. Samorządowiec zwrócił również uwagę na drogę prowadzącą do przysiółka Olszowe. - Droga jest w tej chwili powybijana i jest tych dołków trochę w niej. Myślę, że jeśli zaczęlibyśmy wcześniej prace związane z naprawą tej drogi, to ograniczylibyśmy koszty i w miarę sprawnie to wszystko by poszło, tak, żeby mieszkańcy Olszowych nie narzekali już na to - stwierdził.
Przy okazji
Do wypowiedzi radnego odniósł się wójt gminy. - Jeśli chodzi o drogę, to tam, przy okazji realizacji budowy sieci kanalizacji sanitarnej, jest przewidziana rekonstrukcja odcinka drogi asfaltowej - powiedział Władysław Grądziel, włodarz gminy Raniżów. - Myślę, że Mazury też na tym skorzystają przy okazji tej inwestycji i że znowu wrócimy do tej zasady, że w każdej miejscowości będzie droga asfaltowa w danej kadencji robiona - stwierdził.
Dogadać się z burmistrzem
W dyskusję na temat drogi prowadzącej do przysiółka Olszowe włączył się również Jan Adamczyk, sołtys Mazurów. - Mam takie pytanie, bo przeszła jedna kadencja i druga i chciałbym się dowiedzieć, czy pan wójt podjął jakieś starania, aby dogadać się z burmistrzem Sokołowa Małopolskiego? - spytał. - Wiemy, jak wygląda sprawa tej drogi, kawałek jest nasz, a część należy do gminy Sokołów. Można byłoby napisać jakiś wniosek i dogadać się z burmistrzem Ożogiem, i zrobić ten kawałek drogi, bo my już dwie kadencje walczymy o tę drogę, i stoimy w miejscu - stwierdził. Gospodarz Mazurów zaproponował również, aby radni z wójtem udali się w tej sprawie na sesję do Sokołowa Małopolskiego.
W tej kadencji
Głos zabrał wójt Grądziel. Jak zaznaczył włodarz, druga kadencja dopiero się rozpoczęła. - W tamtej kadencji odcinek drogi na Olszowe był dwukrotnie robiony. Za pierwszym razem było to 400 metrów, a za drugim 300 - poinformował.
W wypowiedź włodarza wtrącił się sołtys Adamczyk. - Panie wójcie, dobrze wie pan, o czym mówię. Chodzi o ten odcinek od mostu, który jest własnością Sokołowa Małopolskiego - zaznaczył.
Wójt odpowiedział z kolei, że wie, o czym mówi sołtys. - Tylko, żeby ktoś nie odniósł wrażenia, że przez dwie kadencje nic tam nie zostało zrobione - zaznaczył. - Trzeba jasno powiedzieć, że w tamtej kadencji był robiony odcinek dwukrotnie po kawałku i myślę, że w tej kadencji zrobimy go do ostatniego domu - zapewnił i dodał: - Na pewno te starania będą i z burmistrzem była już na ten temat rozmowa, i były przewodniczący rady też się w to angażował, i nic z tego nie wyszło, a pod końcówkę kadencji było tak, że pan burmistrz miał troszeczkę inne priorytety. Myślę, że teraz wrócimy do tego tematu.