Jak to jest usłyszeć swoją piosenkę w radiu?
- To chyba taka magiczna chwila w życiu artysty, muzyka. Coś, o czym marzy się niekiedy całe życie, nagle się spełnia i słysząc swoją piosenkę w radiu, po prostu się nie dowierza, że to już, że jedno z większych marzeń właśnie się spełniło i trwało to zaledwie 3 minuty! Do tego dochodzi radość, spełnienie i duże wzruszenie.
Co czujesz przed występami?
- Przed występami nadal towarzyszy mi trema połączona z adrenaliną. Wtedy głównie potrzebuję chwili wyciszenia, skupienia, żeby jeszcze choć przez chwilę przeanalizować plan występu. Trema jest bardzo potrzebna, mobilizuje i działa jak napój energetyzujący. Mam tylko nadzieję, że będzie mi towarzyszyć zawsze, że to nie jest uczucie, z którego się "wyrasta".
Droga do kariery zapewne samymi różami usłana nie jest - miałaś chwile zwątpienia?
- Owszem, róż pod stopami na tej drodze raczej się nie spotyka. Chwil zwątpienia jest mnóstwo, średnio kilka razy w tygodniu... Pomaga mi tutaj praca nad swoją psychiką, szacunek do własnej osoby oraz poczucie własnej wartości. Nawet mając te wszystkie rzeczy, czasem przychodzi taki dzień, że sama tego nie udźwignę i warto wtedy porozmawiać z najbliższymi, którzy wspierają całym sercem. Wygadanie się komuś ze swoich problemów bardzo oczyszcza.
Sportowiec oddaje się treningom, wokalista zapewne też? Jak wyglądają ćwiczenia głosu?
- Jak ktoś słyszy je pierwszy raz, to brzmią one naprawdę zabawnie, ale są genialne i potrafią czynić cuda. Najbardziej lubiane przeze mnie są ćwiczenia rozluźniające krtań i gębofon, one najlepiej leczą mój głos, często przeforsowany liczbą koncertów. Ćwiczenia wokalne tzw. "rozśpiewki" polecam naprawdę każdemu, a przede wszystkim ludziom pracującym na co dzień głosem. Najbezpieczniej ćwiczyć pod okiem specjalistów, wtedy mamy 100 proc. pewności, że nie zrobimy sobie krzywdy. Polecam!
Więcej w aktualnym Korso.