Problemem wczesnej pory dowozu dzieci z Izdebnika do placówki w Trzęsówce rodzice uczniów żyją od września 2016 roku. Mieszkańcom nie podobało się to, że autobus zabierał ich pociechy do szkoły już przed godziną siódmą i ponad godzinę musiały one czekać na rozpoczęcie lekcji. W tej sprawie kilkakrotnie na sesjach i komisjach interweniował Waldemar Zieliński. Także rodzice nie pozostali bierni i wystosowali do włodarza gminy pismo. Wójt na początku obiecał pomóc, potem prosił o czas, a niedawno stwierdził, że problem jest wyolbrzymiony. Rodzice postanowili więc zadziałać sami.
Później i bezpieczniej
- Udało nam się załatwić nowego przewoźnika i to zaledwie w ciągu kilka dni – powiedzieli nam rodzice uczniów, którzy przyszli do naszej redakcji. - Od początku marca nasze dzieci dowozi do szkoły pan Bujak i to za darmo. Jak wójt nie umiał nam pomóc, to sami postanowiliśmy działać – dodali.
Nowe połączenie, z którego mogą korzystać uczniowie z Izdebnika, znacznie ułatwiło życie nie tylko dzieciom, ale i rodzicom. - Autobus, który zapewniała gmina, przyjeżdżał bardzo wcześnie. Tak naprawdę dzieci to po ciemku musiały iść na ten autobus. W szkole były już przed siódmą i czekały na świetlicy. Nauczyciele się skarżyli, że na lekcjach były rozkojarzone, że zasypiały, nie potrafiły się skupić. Teraz bus przyjeżdża po nie o godzinie 7.30 i co najważniejsze, zawozi je pod samą szkołę. Nie wysiadają, jak wcześniej, na skrzyżowaniu, co przecież nie jest bezpieczne, tylko kierowca zawozi je bezpośrednio pod szkołę – wyjaśnili mieszkańcy. - Zmiana przewoźnika to też dla nas duża pomoc. Wcześniej to sami zawoziliśmy dzieci samochodami do szkoły i sami je odbieraliśmy, bo autobus powrotny był tylko jeden i to o godzinie 12.30. Teraz powrotny bus jest przed godziną 14, także spokojnie każde dziecko na niego zdąży – zaznaczyli nasi rozmówcy.
Więcej w 12 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie