Zaledwie kilka tygodni temu pisaliśmy o tym, że kolbuszowska kolegiata otrzymała relikwie św. Maksymiliana Kolbego i św. Ojca Pio, a proboszcz parafii ma już w planach wprowadzenie do świątyni szczątków kolejnych świętych. - To będą bardzo cenne relikwie, za pośrednictwem których nasi parafianie będą mogli prosić o potrzebne łaski - mówi ks. Lucjan Szumierz.
Cierpienie ma sens
Nowymi relikwiami będą szczątki I stopnia św. Stanisława Kostki i św. Charbela. - Są to przepiękne postaci, oddane zupełnie Bogu - zaznacza duchowny. - Św. Stanisław Kostka od zawsze marzył, aby należeć do zgromadzenia jezuitów, ale takich planów nie popierała jego rodzina. W końcu uciekł z domu i o zgodę na wstąpienie do zakonu poprosił papieża. Kiedy dostał pozwolenie, kiedy wydawałoby się, że wszystko zaczyna się spełniać, św. Stanisław zmarł. Widocznie był potrzebny tam w niebie. Św. Charbel z kolei to maronita chrześcijański w Libanie. Przez chwilę tylko był zakonnikiem, później obrał życie pustelnika. Po śmierci jego ciało nie rozkładało się, wydzielało za to cudowny olej, który do dzisiaj ludzie traktują jako relikwię. Wożą ją chorym, nacierają różne miejsca i doznają uzdrowień - wyjaśnił duchowny. Historie obu tych świętych, jak zaznaczył nasz rozmówca, mają pokazywać ludziom, że życie ma sens nawet wtedy, kiedy jest usłane różnymi trudnościami.
Więcej w 51 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie