Janusz Starzec, jak sam przyznał, po raz pierwszy uczestniczył w sesji rady powiatu. Na listopadowe obrady przyszedł, bo kierowało nim poczucie obywatelskiego obowiązku. - Jestem wychowankiem tego oddziału, to na nim zrobiłem swoją specjalizację. Po drugie w latach 1992- 1994, razem z panem Strzelczykiem, byłem dyrektorem Zespołu Opieki Zdrowotnej – wyjaśnił lekarz. Mężczyzna mógł zabrać głos dopiero w punkcie „Sprawy różne”, czyli już po głosowaniu w sprawie przyszłości oddziału ginekologiczno-położniczego i noworodkowego. Wysunięte przez niego argumenty postawiły podjętą przez radnych decyzję w nie najlepszym świetle.
Więcej w 48 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie