reklama

Przy szpitalu w Kolbuszowej kierowcy parkują gdzie popadnie i utrudniają przejazd służbom medycznym

Opublikowano:
Autor:

Przy szpitalu w Kolbuszowej kierowcy parkują gdzie popadnie i utrudniają przejazd służbom medycznym  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCINie pomagają znaki informujące, tabliczki ostrzegawcze, nalepki na szyby czy słowne upomnienia - osoby, które przyjeżdżają do szpitala, zostawiają swoje samochody byle jak i byle gdzie. Nieraz utrudniając przejazd służbom medycznym.

Na karygodne zachowanie kierowców zwrócili naszą uwagę pracownicy szpitala.

Jak przyznali, część osób, która przyjeżdża do lecznicy (np. na badania krwi czy w odwiedziny) nie korzysta z parkingów, których na całym obiekcie jest kilka, tylko zostawia swoje samochody, gdzie popadnie. Problem jest o tyle poważny, że czasem takie auto blokuje przejazd dostawcy krwi, tlenu czy karetki.

Rano jest tragedia

- Przedwczoraj mieliśmy taką sytuację (w środę, 21 marca - przyp.red.). Przyjechał pan do analityki i postawił samochód w poprzek drogi, tu, gdzie jeżdżą karetki. Karetka podjechała i koniec - powiedział nam jeden z pracowników szpitala.

- Prawda jest taka, że karetka ma 60 sekund na opuszczenie szpitala. Jeżeli nie zdąży, nie mamy płacone za akcję - dodał mężczyzna.

Nasz rozmówca wyjaśnił, że zarówno on, jak i portier, szukał właściciela auta, ale nikt się do zguby nie przyznawał. Postanowił więc poczekać na "niezdyscyplinowanego" kierowcę.

- Pan w dość wulgarny sposób odpowiedział mi, że zaparkował tak, ponieważ bolą go nogi - przyznał mężczyzna i dodał: - Taka sytuacja powtarza się co drugi, trzeci dzień. Najgorzej jest rano, kiedy ludzie przyjeżdżają na badania krwi. Tyle że ta przejezdność na placu szpitalnym musi być zachowana. Do nas trzy razy w tygodniu przyjeżdża cysterna, która przywozi ciekły azot, ciekły tlen czy butlę z tlenem. Nie możemy więc pozwolić sobie na to, że dostawca nie przejedzie.  


Znaki nic nie dają

Nasz rozmówca zaznaczył, że kierowcy nie zważają na znaki informacyjne, których na terenie wokół szpitala jest kilkanaście. Każdy parking, a jest ich aż cztery, został odpowiednio oznakowany.

Zaraz przy głównym wjeździe do lecznicy znajduje się też tablica z informacją, że kierowcy mogą zostawić samochód tylko w miejscach do tego przeznaczonych. Przenośne znaki o podobnej treści zostały ustawione także przy każdym parkingu. To jednak na nic.

- Na nikim nie robi to wrażenia. Ludzie są tak bezczelni, że sami odsuwają te znaki i stawiają w tym miejscu auto - przyznał mężczyzna. Pracownicy szpitala postanowili w końcu, że na przednią szybę samochodów niewłaściwie zaparkowanych będą przyklejać karteczki (łatwe do odklejenia). Efekt był taki, że przybył im kolejny obowiązek.

- Kierowcy jednym ruchem ręki zdzierają te karteczki, rzucają na ziemię, a my musimy sprzątać - dodał zrezygnowany mężczyzna.

Więcej w aktualnym Korso

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE