Wczoraj przed południem (godz. 11:16) w Kolbuszowej Górnej nastąpiła przerwa w dostawie prądu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mogło się to skończyć się tragedią.
Starsza osoba była w tym czasie podłączona do respiratora, który wspomagał jej oddychanie. Przez brak prądu, urządzenie przestało działać. Z pomocą ruszyli kolbuszowscy strażacy.
- Brakło prądu i była potrzeba dowiezienia agregatu prądotwórczego, aby zasilić urządzenie podtrzymujące funkcje życiowe, które wspomaga i ułatwia oddychanie
- powiedział w rozmowie z nami mł. bryg. Paweł Tomczyk, przedstawiciel kolbuszowskich strażaków.
Strażacy zasilali respirator do czasu powrotu energii elektrycznej w domu. Mundurowi zakończyli swoje działania o godz. 13:50. Na tym interwencja się zakończyła.
Agregat prądotwórczy wyposażony jest w silnik spalinowy wewnętrznego spalania. Oznacza to, że zamienia energię powstałą w wyniku spalania paliwa w energię mechaniczną i w efekcie wytwarza energię elektryczną. Zasadę działania można porównać do alternatora samochodowego
Nie był to jednak odosobniony przypadek. Podkarpaccy strażacy tego dnia odnotowali w sumie trzy tego typu interwencje.
- W trzech przypadkach użyczaliśmy agregatów prądotwórczych, które zasiliły urządzenia medyczne niezbędne do podtrzymania życia osób chorych będących w domach. Do tych zdarzeń doszło w powiatach: krośnieńskim, sanockim i kolbuszowskim
- przekazał bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego PSP w Rzeszowie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.