Kiedy policjanci po południu podjechali pod dom mężczyzny i skontaktowali się z nim telefonicznie, oświadczył, że zaraz wyjdzie i rozłączył się.
- Niestety się nie pojawił, ani też nie odpowiadał na telefony policjantów. Funkcjonariusze zgłosili fakt dyżurnemu i realizowali dalsze czynności. Godzinę później mężczyzna zadzwonił do funkcjonariuszy i poinformował, że jest już w domu, a wcześniej był u sąsiada - informuje Jolanta Skubisz-Tęcza, rzecznik kolbuszowskiej policji.
Funkcjonariusze o zdarzeniu powiadomili służby sanitarne. Mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu 30 tys. zł. grzywny.
- Policjanci przypominają, że za niestosowanie się do zasad kwarantanny grozi grzywna. Należy również pamiętać, że brak odpowiedzialności w przestrzeganiu kwarantanny może przede wszystkim skutkować rozprzestrzenianiem się epidemii - mówi przedstawicielka policji.