W naszym powiecie, na zlecenie starostwa, trwa modernizacja ewidencji gruntów i budynków. Z racji, że do zrobienia jest sporo, prace podzielono na kilka etapów.
Granice w terenie
Pierwszy z nich zbliża się ku końcowi. Geodeci, z firmy wyłonionej w przetargu, pracowali na terenie dziesięciu sołectw: Domatków, Huta Przedborska, Poręby Kupieńskie, Przedbórz, Zapole, Leszcze, Hucisko, Kopcie, Lipnica, Mechowiec. Można ich było spotkać w terenie, gdzie mierzyli budynki i działki czy zaznaczali na mapach drogi i granice.
- Wszystko przebiegało dość sprawnie - mówi Barbara Draus, sołtys Przedborza. Gospodyni sołectwa zaznacza, że mieszkańcy otrzymali pisma z zawiadomieniami o dacie i godzinie pojawienia się pracowników firmy geodezyjnej na ich działce.
Organizację pomiarów chwali także Jacek Skowron, sołtys Domatkowa.- Było to dość dobrze przygotowane. Każdy właściciel działki, już miesiąc wcześniej, otrzymał pismo, że tego dnia i o tej porze geodeta będzie na tej nieruchomości - mówi gospodarz Domatkowa.
Jak zaznacza nasz rozmówca, nie zabrakło również spotkań z mieszkańcami. Nie wszyscy jednak interesowali się tym tematem, w efekcie czego byli później zaskoczeni, gdy przyszło do ustalania granic działek. - Mieszkańcy wyobrażali sobie to tak, że przyjdzie forma geodezyjna i pokaże, że tu biegnie granica. W praktyce było tak, że to geodeta kazał granicę wskazać, tak, żeby to miało odzwierciedlenie w dokumentach. Jeżeli sąsiedzi byli zgodni, to nanoszone to było na mapę i się właściciele gruntu pod tym podpisywali - mówi sołtys Skowron. - Były i też takie sytuacje, że ludzie nie mogli się dogadać i zostawiali tak, jak było po staremu - dodaje nasz rozmówca.
Ważne, żeby przyjść
Pracownicy firmy geodezyjnej wchodzili także na podwórka (mają do tego prawo), gdzie mierzyli m.in. budynki gospodarcze, domy i garaże. Istotną kwestią było ponowne klasyfikowanie przez nich gruntów. I tutaj sprawa jest niezwykle ważna, bo od decyzji geodetów zależy, ile podatku od nieruchomości płacić będziemy do kasy gminy. Przykładowo, z całego gospodarstwa, od którego rolnik płaci podatek rolny, wydzielana jest działka budowlana, na której stoi dom rolnika.
O tym, jak zakwalifikowano naszą nieruchomość, jak naniesiono granice, dowiemy się, ruszając się z domu i wybierając się do starostwa. To właśnie tam wyłożone do wglądu zostaną wyniki pracy geodetów. W przypadku wspomnianych wcześniej 10 sołectw z dokumentami będzie można się zapoznać od 6 do 27 sierpnia.
Wyłożenie do wglądu mieszkańców projektu operatu opisowo - kartograficznego jest bardzo ważnym etapem. To właśnie wtedy będziemy mogli się zapoznać z efektem prac firmy geodezyjnej - danymi, które będą później służyć gminie do naliczania podatku od nieruchomości. Na tym etapie będzie można sprawdzić, czy wszystkie dane są zgodne ze stanem faktycznym. Jeżeli będziemy mieć zastrzeżenia, możemy je wnieść, nic za to nie płacąc.
Więcej w aktualnym numerze Korso Kolbuszowskie