Gdyby pomysł prezesa PiS-u został wcielony w życie, to najbliższe wybory samorządowe (jesienią 2018 roku) zostałyby przeprowadzone według nowych zasad. Dla wójtów, burmistrzów i prezydentów, którzy sprawują tę funkcję dłużej niż dwie kadencje, oznaczałoby to pożegnanie się z dotychczasowym stanowiskiem. W przypadku naszego powiatu nowe osoby pokierowałyby gminą Kolbuszowa, Cmolas, Dzikowiec, Majdan Królewski i Niwiska. Tylko w Raniżowie wójt Grądziel mógłby ponownie wystartować w wyborach.
Tę propozycję krytykowali nasi lokalni samorządowcy. - Proponowałbym, żeby prezes zaczął od swoich posłów. Jak już mają dwie kadencje, to niech składają mandaty i już nie startują - mówił Jerzy Wilk, wójt gminy Majdan Królewski. - Uważam, że jeżeli już ma być zmiana, to powinna objąć wszystkich, od prezydenta, poprzez senatorów, posłów, marszałków, starostów, prezydentów miast, burmistrzów, na wójtach kończąc - stwierdził z kolei Eugeniusz Galek, wójt Cmolasu, który tę funkcję pełni od ponad 20 lat.
Jeszcze nie teraz
Ostateczna decyzja, co do wprowadzenia dwukadencyjności, miała zapaść do końca maja tego roku. Tak też się stało. - Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, stanowisko prezydenta i niepewność, jaką względem zasady miał Trybunał Konstytucyjny, doszliśmy do wniosku, że podtrzymamy zasadę dwóch kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów, ale z karencją, czyli odłożeniem tego na dwie kadencje - powiedział prezes Jarosław Kaczyński.
Jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnego stanowiska PiS-u w Kolbuszowej zaczęły się snuć przypuszczenia, kto zastąpi Jana Zubę na stanowisku burmistrza miasta. W kuluarach mówiło się to tym, że obecny włodarz będzie ubiegał się o stanowisko starosty kolbuszowskiego. O fotel burmistrza miałby z kolei ubiegać się jego zastępca - Marek Gil.
Więcej w 21 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie