reklama

Piłkarz Huraganu Przedbórz wyruszył w rowerowy maraton, by pomóc Maksiowi

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Huragan Przedbórz

Piłkarz Huraganu Przedbórz wyruszył w rowerowy maraton, by pomóc Maksiowi - Zdjęcie główne

Sportowa pasja i wielkie serce idą w parze. Wojtek Wilk, zawodnik Huraganu Przedbórz, podjął się niezwykłego wyzwania. | foto Huragan Przedbórz

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCISportowa pasja i wielkie serce idą w parze. Wojtek Wilk, zawodnik Huraganu Przedbórz, podjął się niezwykłego wyzwania – przejechania Maratonu Północ–Południe. Jego celem nie są jednak rekordy, lecz wsparcie małego Maksia Mazurka, który zmaga się z ciężką chorobą.
reklama

Na co dzień strzela gole i walczy na boisku, ale tym razem postanowił zawalczyć o coś znacznie ważniejszego. Wojtek Wilk, piłkarz miejscowego Huraganu Przedbórz, wyruszył w wymagającą rowerową trasę Maratonu Północ–Południe.

To ponad 700 kilometrów, które trzeba pokonać siłą mięśni i determinacji. Jednak dla Wojtka najważniejsza jest nie meta, lecz cel – pomoc w zebraniu gigantycznej sumy pieniędzy na leczenie 6-letniego Maksia Mazurka. - W trzy dni przemierzę trasę od Helu, po samiuśkie Tatry - napisał.

 

Nierówna walka o życie

Maksiu zmaga się z dystrofią mięśniową Duchenne’a (DMD) – rzadką i śmiertelną chorobą genetyczną, która krok po kroku odbiera dziecku siłę. DMD prowadzi do zaniku mięśni odpowiedzialnych za poruszanie, a w dalszej perspektywie także za pracę serca i oddychanie.

reklama

Jeszcze niedawno diagnoza była równoznaczna z wyrokiem bez szansy na ratunek. Dziś medycyna daje jednak nadzieję – terapię genową, która może zahamować rozwój choroby. Koszt tej terapii to jednak astronomiczna kwota: aż 16 milionów złotych.

Dla rodziców Maksia to suma nieosiągalna, dlatego walczą o każdą złotówkę, organizując zbiórki i apelując o wsparcie.

Jak sami mówią, od chwili diagnozy „czuli się jak w najgorszym koszmarze”, ale wiedzieli, że nie mogą się poddać. Dziś ich synek wciąż chodzi samodzielnie, uczęszcza do szkoły, rozwija swoje pasje – szczególnie miłość do zwierząt i samochodów. By mógł dalej dorastać, potrzebna jest pomoc ludzi o dobrych sercach.

Rower zamiast stadionu

Do tej walki dołączył Wojtek Wilk. Piłkarz postanowił połączyć sportową pasję z charytatywną misją. Start w Maratonie Północ–Południe, który prowadzi przez setki kilometrów polskich dróg, stał się okazją do nagłośnienia zbiórki dla Maksia.

reklama

Na profilu Huraganu Przedbórz w mediach społecznościowych klub poinformował o inicjatywie i zachęcił mieszkańców regionu do włączenia się w akcję. Link do zbiórki: Kilometry pomocy dla Maksia Mazurka (kliknij w link).


Fot. Huragan Przedbórz.

Cegiełka od każdego

Rodzice Maksia nie ukrywają, że przed nimi ogromne wyzwanie.

reklama

– Kwota, którą musimy zebrać, jest kosmiczna, ale nie możemy się poddać (...) Nie możemy się załamać, musimy zapukać do każdych drzwi w nadziei, że za którymiś będzie czekał ratunek… Może to właśnie Ty jesteś naszym Aniołem Stróżem?

– piszą.

Inicjatywa piłkarza z Przedborza pokazuje, że sport może być czymś więcej niż tylko rywalizacją. Może stać się narzędziem dobra, budzącym w ludziach solidarność i chęć niesienia pomocy.

Każdy może włączyć się w zbiórkę i dać Maksiowi szansę na leczenie, które może uratować jego życie. A każdy kilometr przejechany przez Wojtka Wilka jest przypomnieniem, że nawet w najtrudniejszej drodze – tej o zdrowie dziecka – nie wolno się poddawać.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo