Gracze Korony Majdan Królewski (niebiesko-żółte stroje) w rundzie jesiennej rzadko schodzili z boisk pokonani, teraz wymaga się od nich walki o awans. LKS Hucina (na bordowo) chce zaś jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie, o które trudno będzie Błękitnym Siedlanka.
Po solidnej dawce gier kontrolnych i treningów jest LKS Hucina. – Większość zawodników solidnie przepracowała okres przygotowawczy – zapowiada Wojciech Szydło, trener LKS-u.
Kadrę Huciny zasilić może czterech nowych zawodników. Do zamknięcia tego numeru była to tajemnica. Trener odsyłał nas do działaczy, a ci nie odbierali telefonów. Mówi się, że są to zawodnicy z okolic Mielca.
LKS w sparingach nie odstawał od ekip z klasy okręgowej: 1:1 z Widełką i 3:4 z Ostrowami Baranowskimi. W ostatnim teście LKS ograł Koronę Majdan Królewski 6:4. Na początku okresu przygotowawczego mówiło się jednak o zbyt wąskiej kadrze. Ze względu na pracę, były wątpliwości, czy na wiosnę pomogą: Marcin Bystrek, Dawid Nylec i Bartłomiej Fryc,
– Bystrek i Nylec zostają – uspokaja Szydło. Odpadł ze względu na studia i pracę Bartek Fryc. - Myślę pozytywnie. Chcemy jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie w rozgrywkach – zaznacza Szydło. LKS jesienią wywalczył 21 punktów i zajmując w tabeli ósme miejsce, do spokoju potrzebuje jeszcze kilku zwycięstw. Żeby za rok grać w klasie okręgowej, tracić punktów nie może wicelider rozgrywek z Majdanu Królewskiego. – W klubie wymaga się od nas walki o najwyższe cele – przyznaje trener Korony Marek Lorenc.
Więcej w aktualnym Korso