reklama

PIŁKA NOŻNA. Florian ma się odbudować

Opublikowano:
Autor:

PIŁKA NOŻNA. Florian ma się odbudować - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI- Te rozgrywki to dla nas przejściowy stan. Po przebudowie składu wiedziałem, że nie zawojujemy ligi – mówi Sławomir Trojnacki, grający prezes Floriana Ostrowy Tuszowskie. Zespół z gminy Cmolas chce jednak na wiosnę zdobyć więcej punktów niż jesienią.

Drużyna w czerwcu ubiegłego roku do ostatniej kolejki liczyła się w wyścigu o awans do A klasy. Po nieudanej próbie, jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, z zawodników "zeszło powietrze". Florianowi latem ubyło sporo zawodników. – Kiedyś to dokładnie liczyłem i wyszło mi 8 ludzi. Po takiej przebudowie trudno było skompletować kadrę, a co dopiero marzyć o jakichś wyjątkowych wynikach – zaznacza Trojnacki. Z Floriana latem odszedł praktycznie cały "zaciąg z Połańca". Odszedł Piotr Krucień, Michał Materkowski czy bramkarz Sebastian Chamioło lub Krzysiek Skowron. Do Ostrów Baranowskich wrócił Adam Lesiński.

Ponadto przez sprawy zawodowe i rodzinne rzadko na meczach obecni byli Rafał Trojnacki czy Łukasz Jachyra. – Dlatego czasem był problem ze skompletowaniem jedenastu zawodników do gry – przyznawał S. Trojnacki. Często trener Janusz Stawarz miał poważny dylemat, gdy trzeba było wytypować kogoś do pełnienia roli bramkarza. W obwodzie byli Krystian Wójcicki, Adrian Mokrzycki i doświadczony Marcin Ziętek. Ten ostatni jednak był do dyspozycji tylko w paru spotkaniach.

Na wiosnę prawdopodobnie wróci do kadry Vigoru Trzęsówka. W jednym z meczów, w Widełce, Florian miał do gry tylko 10 zawodników, w tym kierownika drużyny Leszka Kunę. -   Przegraliśmy 0:3, ale wcale tak nie odstawaliśmy. Dwukrotnie trafialiśmy w słupek, sędzia powinien odgwizdać nam karnego za zagranie ręką rywala – wspomina Trojnacki. Prezesa klubu z Ostrów Tuszowskich pociesza jednak fakt, że pod koniec rundy jesiennej udało mu się potwierdzić do gry nowego bramkarza – Jacka Szczura. Były gracz Ostrovii Ostrowy Baranowskie wyraził chęć gry w rundzie rewanżowej. Pokazał się również w halowym turnieju o puchar wójta gminy Cmolas. – Wygląda na to, że będziemy mieć tę pozycję zabezpieczoną. To solidny zawodnik, mając go między słupkami, cały zespół będzie się czuł pewniej – opisuje prezes Floriana. Zespół J. Stawarza na razie ma w planie tylko dwie gry kontrolne. 17 marca drużyna z Ostrów ma się zmierzyć z Jutrzenką Ławnica, a 24 marca z Dzikowcem. – Być może jeszcze coś się nam trafi w międzyczasie – informuje S. Trojnacki. 

Warto przypomnieć, że Florianowi jesienią udało się wywalczyć tylko 9 oczek. – Wielkiego sukcesu w tym sezonie już nie zrobimy. To nie znaczy, że nie chcemy na wiosnę zdobyć więcej punktów. To prawda, że w tamtym roku marzył się nam awans, bo w A klasie jeszcze nie graliśmy, ale nic strasznego się nie stało. Możemy ten cel zrealizować za jakiś czas – dodaje Trojnacki. – Nie mam teraz powodu do tego, by żałować, że nie udało się w czerwcu awansować. Jakby się nam miał tak posypać skład, to w A klasie mielibyśmy dużo większe kłopoty. Tu mamy jednak czas na odbudowanie – ocenia grający prezes Floriana.

Więcej w aktualnym numerze Korso

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE