- Panie burmistrzu, mamy piękną ulicę Wolską, mamy tam już taki ładny teren, a nie mamy przejścia z jednej strony na drugą – mówiła podczas spotkania mieszkańców Osiedla nr 2 (22 mają) jedna z mieszkanek i wnioskowała: - Mamy więc taką prośbę, żeby gdzieś tam koło stadionu, jak zakład mięsny "Karkut", zrobić przejście dla pieszych.
To nie jest oczywiste
- Pani kierownik Lis (kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Budownictwa) wystąpi z pismem do Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, do marszałka - zapewnił Jan Zuba i zaznaczył: - To trochę potrwa. Przygotowania do tego, żeby przejście dla pieszych pojawiło się na ulicy Tyszkiewiczów na wysokości ESS-Medu, trwały dwa lata. Warunki, które się uzyskuje, potem projekt, który jest opiniowany, to jest procedura niezależna od nas i to trwa bardzo długo. Włodarz gminy podkreślił, że w tym przypadku powinno być o tyle łatwiej, ponieważ na ulicy Piłsudskiego już jest obustronny chodnik (na ulicy Tyszkiewiczów deptak był tylko jednostronny, więc dodatkowy czas poświęcono na wykonanie projektu i samą budowę chodnika). - Musi jednak nastąpić nowa organizacja ruchu i nowe oznakowanie, a tym się zajmuje już komisja bezpieczeństwa powołana przez marszałka. To wcale nie jest takie oczywiste, że zgoda będzie - zaznaczył Jan Zuba i dodał: - Jestem dobrej myśli.
Więcej w 25 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie