Na pierwszej jesiennej sesji Rady Gminy Raniżów (22 września) dyskutowano na temat pomysłu przywrócenia do życia biuletynu. Poruszona została kwestia Dariusza Sobolewskiego, radnego prowadzącego gminną gazetę. Dywagowano na temat zasad publikowania we „Wieściach” informacji.
Dostęp dla każdego
Na wydruk gminnej gazety do końca roku z kasy gminy popłynie 4 tys. zł. Czy to dużo? W skali budżetu na pewno nie. W tym przypadku jednak to nad wydaniem tej sumy samorządowcy zastanawiali się najdłużej. Jak stwierdził Jan Puzio, nie tylko Dariusz Sobolewski, ale też pozostali radni oraz sołtysi powinni mieć możliwość publikacji w biuletynie. – Wiem, że kolega Sobolewski będzie na mnie bardzo obrażony, że się go czepiam, ale tak się akurat składa, że to narzędzie dostał jeden z radnych. Dowolnie z niego korzysta. Radnych jest 15 i każdy powinien mieć dostęp i możliwość zamieszczenia informacji w gazecie, która jest redagowana za gminne pieniądze – stwierdził samorządowiec. – Zresztą nie tylko każdy radny, każdy sołtys, jeżeli tylko będzie miał takie życzenie, każda komisja. Jeden z radnych, niezależnie, który to by nie był, nie może pełnić funkcji gminnego cenzora, decydować, co się w gazecie znajduje, a co nie. Stąd pomysł, by ustalić jasne, czytelne, dla wszystkich jednakowe zasady zamieszczania tam informacji. Te reguły powinny być wypracowane przez wszystkie zainteresowane strony, upublicznione, no i oczywiście przestrzegane – podsumował Puzio.
Więcej w 40 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie