Z badań przeprowadzonych przez CBOS wynika, że ponad połowa Polaków (58 proc.) jest zwolennikami zakazu handlu w niedziele. Taki system funkcjonuje w wielu krajach Europy, np. Niemczech, Szwajcarii, Norwegii czy Austrii. Czy sprawdzi się w Polsce przekonamy się już wkrótce, kiedy wejdą w życie nowe przepisy. Może nie być to jednak łatwe, bo jak się okazuje do możliwości kupowania przez cały tydzień jesteśmy bardzo przyzwyczajeni.
Zakupy z lenistwa
Pani Maria nie ukrywa, że nierzadko zdarza jej się robić niedzielne zakupy. – Najczęściej kupuję, np. to, czego zabraknie do zrobienia obiadu albo coś słodkiego, kiedy nagle mają zjawić się goście. Czasem w niedzielę wybieramy się z całą rodziną do galerii handlowej. Myślę jednak, że ta ustawa nie jest złym pomysłem. W końcu niedziela powinna być czasem poświęconym rodzinie, a nie pracy – mówi kobieta.
Jak się bowiem okazuje, niedzielne zakupy zwykle tłumaczymy brakiem czasu w ciągu tygodnia. Czy rzeczywiście? – Powiem szczerze, że sklepy są dziś tak długo czynne, że naprawdę nie można tłumaczyć się, że nie było na nie czasu wcześniej. Myślę, że to wynika z naszego lenistwa, a może trochę dlatego, że mamy po prostu taką możliwość zrobienia niedzielnych zakupów – dodaje mieszkanka naszego powiatu.
To ma się jednak już wkrótce zmienić, bo posłowie przegłosowali w Sejmie ustawę zakazującą handlu w niedziele. Konsumenci z nowym prawem będą oswajali się jednak stopniowo, bo zgodnie z wniesionymi do ustawy poprawkami ten zakaz nie będzie od razu obejmował wszystkich niedziel. Od marca 2018 roku handel będzie możliwy w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca. W 2019 roku zakupy zrobimy już tylko w ostatnią niedzielę, a od 2020 roku zakaz handlu będzie obowiązywał już w każdą niedzielę miesiąca.
Więcej w 50 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie