Wszystko rozbiło się o proponowaną zmianę organizacji ruchu od ronda w kierunku Rzeszowa. Na jednej z ostatnich sesji Elżbieta Lis, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Budownictwa, zapoznała radnych z opracowaną już i zaakceptowaną przez Komendę Wojewódzką Policji i Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad koncepcję wprowadzenia lewoskrętów w ciągu krajowej "dziewiątki".
Lewoskręty zamiast kostki
Przypomnijmy. Koncepcja zakłada, że od ronda w kierunku Rzeszowa zniknie pas wyłożony kostką brukową, który zostanie wykorzystany jako pas do ruchu. W jednej części zamieni się on w pas do lewoskrętu. W ten sposób kierowcy jadący od strony stolicy Podkarpacia nie będą musieli już objeżdżać ronda, tylko swobodnie wjadą np. na parking sklepu czy teren myjni samochodowej. W drugiej części pas obecnie wyłożony kostką brukową zamieni się w pas włączania się do ruchu. Dzięki temu mieszkańcy, którzy np. po zakupach będą chcieli się dostać do centrum miasta, będą mogli skorzystać z możliwości bezpośredniego skrętu w lewo. W tej chwili najczęściej zawracają koło McDonald`a i próbują się wbić w sznur samochodów jadących od Rzeszowa.
Jeden na nie
Marek Opaliński od samego początku nie ukrywał swojego sceptycznego stosunku do zaproponowanej zmiany. - Kiedy była robiona "Stokrotka", była debata dość głośna na ten temat. Wtedy tłumaczenie było takie, że nie jest to możliwe, że Kolbuszowa będzie za bardzo zakorkowana. Dzisiaj, ku zdumieniu, patrzę, że to, co kiedyś było niemożliwe, jest możliwe – mówił samorządowiec. Jego zdaniem mieszkańcy już przyzwyczaili się do istniejącego rozwiązania, a jakiekolwiek zmiany mogą tylko zaszkodzić. - Teraz, kiedy mieszkańcy Kolbuszowej przyzwyczaili się do takiego rozwiązania komunikacyjnego, kiedy mamy załatwiony temat braku kolizyjności na tym odcinku drogi, wiemy, że w okolicy zjazdu na Kolbet policja ma często gęsto swoje miejsce do wyczekiwania na kierujących, którzy łamią prawo, kiedy mamy to wszystko tak poukładane, chcemy dzisiaj burzyć tę harmonię? - pytał z powątpiewaniem radny. Ostatecznie tylko on był przeciwny takiemu rozwiązaniu, trójka jego kolegów z rady wstrzymała się od głosu.
Więcej w 16 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie