Walka o awans do okręgówki wchodzi w decydującą fazę. Promocję do wyższej ligi otrzyma zwycięzca rozgrywek, a drużyna, która zajmie drugie miejsce, zagra w barażach. Po rundzie jesiennej Korona zgromadziła na sowim koncie 29 punktów i zajmuje 4. miejsce w ligowej tabeli. Czy wiosna może być dla ekipy z Majdanu Królewskiego bardziej efektywna? Pierwszy sprawdzian już w najbliższą sobotę. Podopieczni trenera Lorenca o punkty powalczą z LKS-em Kotowa Wola.
W sparingach bywało różnie
Podopieczni trenera Marka Lorenca w pięciu rozegranych sparingach nie zachwycali, a styl gry w niczym nie przypominał tego z drugiej połowy rundy jesiennej. Mecze sparingowe z Dąbrowicą, Ostrovią Ostrowy Baranowskie czy Sokołem Kolbuszowa Dolna nie napawały optymizmem. Obecnie cieszy fakt, że zawodnicy z Majdanu Królewskiego odzyskują świeżość po okresie przygotowawczym, bo przełom był już widoczny w starciu ze Zrywem Dzikowiec. Zawodnicy Korony potrafili zdecydowanie przejąć inicjatywę i przez długie minuty dominować na boisku. Wciąż jednak problemem pozostawała skuteczność w ataku i możliwość kreowania sobie dogodnych sytuacji. Dopiero w ostatnim meczu kontrolnym Korona zagrała na miarę swoich możliwości i nastrzelała aż 9 goli LZS-owi z Krzątki. Zatem, czy jest się czego obawiać przed starciem z Kotową Wolą? - Sparing ma na celu przetestowanie nowych graczy i wypróbowanie innych wariantów taktycznych. Wyniki spotkań kontrolnych często nie mają żadnego przełożenia na resztę rundy. Wierzę, że chłopaki się obudzą i damy radę. Rywalizacja w lidze to coś jest zupełnie coś innego niż mecz towarzyski – uspokaja trener Marek Lorenc. – Martwi mała frekwencja na treningach. Obawiam się, że niektórzy mogą mieć braki kondycyjne. – dodaje szkoleniowiec Korony.
Więcej w 13 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie