Kilkunastoosobowa grupa mieszkańców zjawiła się na ostatniej sesji (30 czerwca), aby przedstawić swój problem na forum rady. Od wielu już lat zabiegają, aby na ich ulicach pojawił się asfalt. Wcześniejsze pisma i petycje, które kierowali do kolbuszowskiego magistratu, jak również rozmowy z samorządowcami, nie odniosły skutku. - Władze miasta nie słuchają głosu swoich mieszkańców zamieszkujących te ulice. Ich jedyną reakcją jest wysypywanie żwiru, tłucznia, który jednak w dość szybkim czasie zamienia się w błoto lub tworzy tumany kurzu, w zależności od pogody - mówił przedstawiciel zebranych.
Obiecanki cacanki
Mieszkańcy swoje uwagi i zastrzeżenia po raz kolejny zawarli w piśmie, które skierowali do burmistrza. Treść dokumentu na czerwcowej sesji odczytał ich przedstawiciel. - Problem wykonania utwardzonej asfaltowej nawierzchni pojawił się 20 lat temu i nadal pozostaje nierozwiązany - zaznaczył mężczyzna. - Jesienią ubiegłego roku władze miejskie w osobie kierownika jednostki odpowiedzialnej za ulicę Piaskową poinformowały mieszkańców, że do końca 2016 roku będzie wykonana kanalizacja oraz pierwsza podkładowa nawierzchnia asfaltowa na odcinku 200 metrów wraz z instalacją deszczową i krawężnikami. Niestety, do tej chwili nie zostało to wykonane - dodał. Mieszkańcy zwrócili także uwagę, że w okolicy ulicy Piaskowej z roku na rok przybywa domów. Przebudowa nawierzchni więc jest konieczna. - W tej chwili, z tego co wiemy, jest wniosek o budowę dwunastu domów. Wiadomo, że transport będzie ulicą Piaskową i to już się zaczyna. Widzę, że jeżdżą samochody ciężarowe i dowożą tam materiały. W związku z powyższym prosimy o podjęcie działań w celu zapewnienia nam warunków do życia - apelował przedstawiciel grupy mieszkańców.
Drugi sort
W piśmie do burmistrza kolbuszowianie podkreślili, że zła jakość nawierzchni utrudnia im normalne życie. - Tereny naszych zabudowań przypominają teren aktywnej cementowni. Nie da się okna otworzyć w dzień. Z kolei po opadach deszczu nie przejdziemy suchą stopą po tej ulicy. Nawet na trawie nie ma szans, bo jest błoto - mówił reprezentant grupy i zachęcał samorządowców, aby na własne oczy przekonali się, jak wygląda codzienność na ulicy Piaskowej. - Nie dziwcie się, że ludzie są zdesperowani, że ludzie są źli. Płacimy takie same podatki jak inni mieszkańcy. Dużo później były budowane ulice na osiedlu, a w tej chwili już mają asfalt. Są to drogi na Polnej, obok Polnej, pan burmistrz dobrze wie, o jakich drogach mówię. Bardzo byśmy chcieli być traktowani tak samo. Nie jesteśmy jakimś innym sortem ani ludźmi drugiego sortu! - apelował mężczyzna
Więcej w 27 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie