Przypomnijmy, że ponad tydzień temu, bo dokładnie w poniedziałek, 25 września, włodarz Majdanu Królewskiego wydał komunikat, w którym poinformował mieszkańców, że na terenie całej gminy woda nie nadaje się do spożywania (przygotowywania posiłków, mycia owoców i warzyw oraz mycia zębów). Można jej używać tylko do celów sanitarnych.
Gmina na czas obowiązywania komunikatu wyznaczyła punkty poboru wody: konfekcjonowanej w pojemnikach pięciolitrowych - przy szkołach oraz punkt czerpalny wody do spożycia na stacji uzdatniania wody w Hucie Komorowskiej. Jak okazało się jeszcze we wtorek, 26 września, z rozwiązań zaproponowanych przez gminę nie wszyscy byli zadowoleni. Dlaczego?
Poszukiwania wody
Z komunikatu wynikało, że wodę konfekcjonowaną będzie można dostać pod szkołą, w każdej miejscowości gminy Majdan Królewski. Mieszkańcy, którzy po wodę przyszli we wtorek, 26 września, o ósmej rano, poinformowali nas, że żadnej wody przy szkołach nie rozdawano. - Dlaczego wprowadzają ludzi w błąd? - pytała nas mieszkanka Majdanu Królewskiego. Jak poinformował nas wówczas wójt, za opóźnienia odpowiadał dostawca, który miał przywieźć wodę w pojemnikach. Około godziny 10 woda w pięciolitrowych pojemnikach przy szkołach była już dostępna.
Na tym problemy zgłaszane przez mieszkańców się jednak nie zakończyły. Jeszcze we wtorek odebraliśmy kilka telefonów od Czytelników, którzy przyznali, że gmina w zły sposób zorganizowała dostarczanie wody.
Więcej w 40 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie
