Teren ten w części należy do gminy Raniżów. - O ile pamiętam, to przed laty za porządek na zalewie odpowiadała nasza gmina, czy to gmina Dzikowiec, ale jakieś pieniądze od wojewody czy od marszałka otrzymywaliśmy - mówił radny z Woli Raniżowskiej. - Teraz nasi pracownicy zbierają tam śmieci, wszystko to jest przywożone do PSZOK-u, a nie wiem, kto za to płaci. Czy my mamy jakieś rekompensaty, ktoś nam daje coś za to, że my utrzymujemy porządek nad zalewem? - dopytywał rajca.
Zwrócił on również uwagę, że działają tam różne instytucje, chociażby Polski Związek Wędkarski. - Oni te śmieci tam zostawią, my musimy wyzbierać i jeszcze za to zapłacić. Mieszkańcy zwracają na to uwagę - zaznaczył radny Pruś.
Do sprawy odniósł się Władysław Grądziel, wójt gminy Raniżów, który podkreślił, że te miejsca, mimo że znajdują się na terenie raniżowskiej gminy, są w zarządzie innych instytucji. - Moje stanowisko jest takie, że każdy odpowiada za swoje. Tylko w życiu widzimy, jak to wygląda - uważa szef gminy Raniżów.
Włodarz zwrócił również przy tej okazji uwagę na zaśmiecone rowy przy drogach powiatowych. - W rowach pełno śmieci i przy koszeniach wyłażą te śmieci jak grzyby po deszczu - alarmuje wójt Grądziel. Podkreślił on, że stosowne pisma w tej sprawie były wysyłane do zarządcy drogi. - W życiu, macie śmieci u siebie, to sobie sprzątajcie, taka jest opinia - poinformował Grądziel. - Oni są tylko zainteresowani braniem subwencji na te drogi, ewentualnie odśnieżanie, inne remonty to widzimy, jak wyglądają - dodał wójt.
Jeżeli chodzi o zalew Maziarnia, wójt Grądziel poinformował, że porozumienia zawarte jeszcze za poprzednich wójtów są na etapie wypowiedzenia. - Ponieważ te opłaty, które się tam pojawiały, to są skromne grosze, które nie pokrywają absolutnie pracy pracowników, dojazdów, nie mówiąc już o tonażu tych śmieci. Tutaj też będziemy dążyć do tego, żeby zarządca, czyli Wody Polskie, to jest instytucja nowa, prężna, myślę, że i bogata, widząc po samochodach tych jednostek, to myślę, że znajdą środki, żeby wygospodarować, żeby ten teren był czysty - skwitował wójt Władysław Grądziel.