reklama

KS Dzikowiec murowanym kandydatem do awansu

Opublikowano:
Autor:

KS Dzikowiec murowanym kandydatem do awansu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIWychowanek rzeszowskiej Stali, 26-letni Dawid Bartkiewicz, poprowadził KS Dzikowiec do bardzo ważnego zwycięstwa. Na koniec rundy jego ekipa ograła dotychczasowego lidera, Marmury Przyłęk.

Popularny "Jabłko" zdobył w tym sezonie 15 bramek w ligowych meczach. Pięć trafień w meczu z Vigorem Trzęsówka wybitnym wyczynem może nie jest, ale zdobycie 5 goli w starciu z Przyłękiem już tak. Dzikowiec wysoko ograł Marmury, ale spotkanie od początku nie układało się po myśli miejscowych. 


Zobacz zdjęcia z meczu: KS Dzikowiec - Marmury Przyłęk 5:2


Pierwsi do siatki trafili goście, ale Dzikowiec miał kim straszyć. Były zawodnik m.in. Wilgi Widełka i Korony Majdan Królewski błyszczał, bo świetnie swoją pracę wykonywała druga linia Dzikowca. Dobrymi podaniami Bartkiewicza obsługiwał m.in. Mateusza Płaza. W pamięci kibiców może również zostać na dłużej trafienie z drugiej połowy po rzucie wolnym wykonywanym przez grającego trenera Pawła Skupińskiego. 

Były opiekun Wilgi Widełka jasno zasygnalizował Dawidowi, gdzie ma się ustawić i po jego wrzutce Bartkiewicz znów trafił do siatki. Niewiele brakowało, by na listę strzelców wpisali się również Paweł Klecha czy wspominany Płaza. W obronie Dzikowca zabrakło kontuzjowanego Dawida Płocha, ale to nie było dla miejscowych przeszkodą w zatrzymaniu Przyłęka.


 

Wywalczone 22 punkty w rundzie jesiennej dają satysfakcję całej drużynie. – Przed sezonem wzięlibyśmy je w ciemno – przyznaje Jarosław Klecha, kapitan Dzikowca. KS wygrał 7 meczów, tylko raz zremisował (2:2 z Przedborzem). 

– Przyłęk zdecydowanie był "malowanym" liderem. W meczu z nami zobaczyli, jak gra porządny zespół – ocenia Klecha. Dzikowiec wydaje się teraz murowanym kandydatem do awansu. - Idziemy po swoje. Z Przyłękiem zagraliśmy dobry mecz, ale na pewno stać nas na jeszcze lepsze. Trzeba walczyć do końca – mówi Jarosław Klecha. – Następna runda wszystko zweryfikuje, najważniejsze to utrzymać ten skład, który teraz mamy – podsumowuje lewy obrońca Dzikowca.

Po nieudanej rundzie, na pocieszenie, Florian wysoko ograł Kosowy. Zespół z gminy Cmolas miał walczyć  o wyższe cele. – Miało być inaczej, trochę szkoda, ale walczymy dalej. Fajnie, że wysoko wygraliśmy na koniec rundy – mówi Piotr Wójcik, obrońca i jeden ze sponsorów Floriana. 

- Wiele osób oceniało nasz potencjał przez pryzmat jednego naszego wzmocnienia. Może wielu myślało, że on (w domyśle Sebastian Łętocha – od red.) sam "zrobi" ligę. Teraz spokojnie pogramy na wiosnę i będziemy budować zespół pod kątem kolejnego sezonu – podkreśla Wójcik.

Tak było w ostatniej kolejce (18 października)

Kosowy – Ostrowy Tuszowskie 1:6 (0:4) Jachyra – W. Piątkowski (samobójcza), Furmanek, Skowron dwie, Pluta, Padykuła; Dzikowiec – Przyłęk 5:2 (3:1) Bartkiewicz 23, 30, 37, 56, 71 – Drwal 20, Kozak 87-karny; Trzęsówka – Przedbórz 1:10 (1:4) R. Madura – Kiwak pięć, Kwiatkowski dwie, Różański dwie, Kluk. Mecz Werynia – Widełka przełożono na 25 października (g. 14) z powodu grząskiego boiska. Pauzował Dobrynin. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE