Korso Kolbuszowskie nr 28/2016

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Najnowsze wydanie tygodnika Korso Kolbuszowskie nr 28 już w kioskach

Ile zarabia starosta?
Ile Józef Kardyś zarabia na byciu starostą powiatu kolbuszowskiego? Jakim samochodem jeździ i ile ma oszczędności? A jak powodzi się radnym powiatowym? Odpowiedź na te pytania odnajdą Państwo w naszym tygodniku.

Dla kogo jest, dla kogo nie ma?
Na ostatniej sesji w Dzikowcu (27 czerwca) radni wtoczyli ostre argumenty do dyskusji o to, „kto ma lepiej, a kto ma gorzej”. Tym, co podzieliło samorządowców, okazały się pieniądze na realizowane inwestycje. Kto najwięcej zyska, a kto straci?

Stop osmradzaniu
O problemie z utrzymaniem czystości na terenie Raniżowa i okolicznych wsi radni wiedzą nie od dziś. Samorządowcy w końcu powiedzieli „nie” wylewaniu ścieków na pola i do rowów. Do egzekwowania przepisów przez mieszkańców zobowiązali wójta.

Mieszkańcy będą się tłumaczyć
Już nie wystarczy sama deklaracja śmieciowa. Mieszkańcy gminy Kolbuszowa będą musieli składać też dodatkowe oświadczenia, które wykażą, gdzie przebywają zameldowani członkowie rodziny, którzy nie są wliczani do opłaty za gospodarowanie odpadami.

Laptopy w rękach nauczycieli
W zeszłym tygodniu pisaliśmy o tym, jak to Władysław Grądziel wójt Raniżowa i Sławomir Spaczyński po raz kolejny nie mogli dojść do porozumienia. Poszło o nic innego, jak o pracownie komputerowe, które tym razem miałyby być finansowane z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie. Wójt przekonywał, że z pieniędzy WUP komputery kupić się da. Radny wytykał mu kłamstwa. Nieco światła do sprawy wnosi stanowisko WUP.

Akt oskarżenia już niebawem
Prokuratura w Tarnobrzegu zebrała kompletny materiał dowodowy w sprawie wypadku w Weryni, do którego doszło 26 marca. Co planują śledczy?

Huta szczęścia
Na boisku w Hucie Komorowskiej od lat rywalizują drużyny Kawalerów i Żonatych. W niedzielę (10 lipca) grali ze sobą już po r a z dwunasty. - Jak to się im udaje – pytał jeden widz drugiego. Obaj najwidoczniej byli przyjezdnymi. - Mieszkańcy zawsze wiedzą, kiedy jest mecz organizowany, bo wcześniej rozklejamy afisze. Potem jeszcze ksiądz w kościele mówi, żeby nie siedzieć w domach i nie narzekać, tylko ruszyć się trochę i spotkać znajomych. A zawodnicy dopytują o mecz z miesięcznym wyprzedzeniem – wyjaśnia Henryk Hałka, sołtys Huty Komorowskiej. I rzeczywiście ludzie przychodzą. Grają i kibicują całymi rodzinami.

Więcej w Korso nr 28/13.07.2016

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE