reklama

Kolbuszową zarastają trawy, a park jordanowski niszczeje. Radny Fryc interweniuje

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Kolbuszową zarastają trawy, a park jordanowski niszczeje. Radny Fryc interweniuje - Zdjęcie główne

Tłumaczenie burmistrza nie podobało się radnemu Józefowi Frycowi, który odpowiedział, że między trawą a 1,5-metrową łobodą jest różnica.

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Burmistrz Jan Zuba mówił, że przyjezdni, którzy odwiedzają Kolbuszową, są pod wrażeniem czystości w mieście. Nieco innego zdania są mieszkańcy i radni.
reklama

Mieszkańcy zwracali uwagę, że w parku jordanowskim zauważają znaczne ubytki w krzewach, korze, trawach ozdobnych czy wyściółce roślin. Mówili też o zaniedbaniach w modelowaniu i przycinaniu roślin. Podkreślali także, że piaskownica w parku nie jest zabezpieczona przed zwierzętami, a piasek nie jest wymieniany, tylko dosypywany.

Radny Mirosław Kaczmarczyk dodał do tego, że ul. 11 Listopada jest zaniedbana, chociaż tyle pieniędzy zostało w nią zainwestowanych. 

Nie widać miasta

Podczas spotkania samorządowców radny Józef Fryc zaznaczył, że kolbuszowskie bulwary wyglądają bardzo atrakcyjnie i cieszą się dużą popularnością wśród mieszkańców.  

- Ale mieszkańcy, którzy idą po lewej stronie, widzą bulwary, a po prawej stronie rzeki Nil rośnie półtorametrowa trawa i coraz mniej widać miasto - mówił przedstawiciel mieszkańców. Jego zdaniem urząd powinien zlecić koszenie traw na wspomnianym odcinku wzdłuż mostu, przynajmniej do ogrodzenia z cmentarzem.

- Niech gmina kosi ten odcinek regularnie, bo to wygląda fatalnie. Bulwary i całość jest elegancko zrobiona, ale ta trawa psuje całą estetykę - nadmienił Józef Fryc. Radny dodał, że jeżeli niewykoszony odcinek nie należy do gminy, to i tak trzeba się nim zająć, bo jest to w centrum bulwarów. - To nie powinno tak wyglądać - dodał samorządowiec. 

Dopiero późną jesienią

Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej, przypominał radnym, że trawy zostały posiane w jesieni ubiegłego roku. 

- Koszenie przy przesuszonej glebie nie jest dobrym rozwiązaniem. Dlatego świadomie były wstrzymywane etapu koszenia tej świeżo posianej trawy. Jeśli chodzi o stronę brzegu rzeki Nil, tam były wsiane różne trawy, między innymi też maki i zgodnie z instrukcją postępowania z zielenią, bo ktoś daje gwarancję na tę zieleń, one muszą dojrzeć nasiona muszą się rozsiać i dopiero potem można kosić - tłumaczył włodarz.

 Podobna sytuacja jest z łąką kwietną w parku niepodległości, gdzie trawa nie jest koszona. - Będzie skoszona dopiero w październiku po to, żeby się nasiona wysiały i zagęściła się trawa. Takie są założenia, jeśli chodzi o instrukcję postępowania z utrzymaniem zieleni, bo ktoś, kto tę zieleń zakładał, udziela pięcioletniej gwarancji i zostawia urzędowi instrukcję, jak ma postępować z roślinami. - To nie są trawniki, które koszone są tak jak w obrębie płyty rynku czy ogrodu dla seniorów - dodał szef Urzędu Miejskiego w Kolbuszowej. Ten teren zostanie wykoszony dopiero w późnojesiennym okresie. 

Tłumaczenie burmistrza nie podobało się radnemu Frycowi, który odpowiedział, że między trawą a 1,5-metrową łobodą jest różnica. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama