- Znalazłem na stadionie kolbuszowskim wiewiórkę, której się musiało coś stać. Reaguje, jest żywa, ale nie może pobiec. Ona nie może ustać, chcieliśmy ją podnieść, ale dalej się przewróciła na bok i macha łapkami - relacjonował Czytelnik Bartosz.
- Wiewiórka jest w ciężkim stanie, nie wiadomo co jej jest bo to dzikie zwierzę. Nawet nie wiadomo czy jest stara, czy młoda. Jest pod kroplówką, zostają jej podawane leki przeciw bólowe. Możliwe że nie przeżyje powiedziała pani doktor. Jutro jak chce powiedziała mi pani że mogę się skontaktować w tej sprawie, co z wiewiórka - relacjnuje mężczyzna, który uratowął bezbronne zwierzę.