Czy monografia Kolbuszowej jest teraz potrzebna?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Czy monografia Kolbuszowej jest teraz potrzebna? - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI - Rada postanowiła, że przekaże 50 tys. zł w 2020 roku na monografię dotyczącą historii Kolbuszowej. Czy nie można byłoby pomyśleć o przesunięciu tych pieniędzy, kiedy sytuacja budżetowa będzie troszeczkę lepsza? - dopytywała na sesji Joanna Procak, mieszkanka Kolbuszowej.

Zdaniem mieszkanki, jeżeli pieniądze zostały już zadysponowane, to powinno się zwrócić z apelem do miłośników historii, których na pewno w Kolbuszowej nie brakuje, aby dotrzeć do osób starszych i np. spisać ich wspomnienia. - Na portalach kolbuszowskich jest bardzo dużo fotografii, można dotrzeć do ich autorów, bo być może jest tego więcej, a gdzieś to się zgubi i kiedy powstanie monografia będzie tych wycinków historii brakować - mówiła Joanna Procak. 

Do rozmowy włączył się radny Paweł Michno, który wyjaśnił, że jest już po rozmowach z Andrzejem Jagodzińskim, dyrektorem biblioteki.  - Wiem, że w tym momencie à propos monografii zostały podpisane już pewne umowy, pewne zobowiązania, których ciężko byłoby cofnąć, nie wpadając w żaden konflikt prawny - zaznaczył samorządowiec. W związku z tym, pieniądze, które zostały na ten cel przeznaczone w budżecie miasta, są już powoli rozdysponowywane. 

Paweł Michno odniósł się także do uwagi związanej z wywiadami z osobami starszymi oraz ewentualnych pamiątek, które krążą nie tylko w internecie, ale są dostępne u mieszkańców. - W imieniu  Regionalnego Towarzystwa Kultury im. Juliana Macieja Goslara w Kolbuszowej wystąpiliśmy, jeszcze kiedy istniała Ziemia Kolbuszowska, z apelem, aby mieszkańcy przeznaczali do tworzącego się muzeum swoje rodzinne pamiątki - przypomniał samorządowiec. Było to w tym czasie, kiedy budynek synagogi był remontowany i wiadomo było, że zostanie tam utworzone małe muzeum regionalne.

-  Nie o to chodzi, żeby przeznaczali w sensie fizycznym, ale do ewentualnego zeskanowania, zdigitalizowania - wyjaśnił Paweł Michno. Jak dodał, z informacji uzyskanych od dyrektora Jagodzińskiego wiemy, że takich osób było sporo i zbiory biblioteki i tworzącego się muzeum są coraz większe. - Z takim apelem będziemy cały czas występować, będziemy go ponawiać, bo jest to konieczne, żeby pamiątki nie zaginęły. Wszystko to, co krąży w internecie, jest bardzo dobrze znane Andrzejowi Jagodzińskiemu i nie ma tutaj nic nowego, co by mogło nam, jako towarzystwu kultury, umknąć - podsumował Paweł Michno. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE