16-letni, niepełnosprawny Artur Sudoł mieszka z rodzicami i rodzeństwem w Raniżowie. Na skutek wylewu doznanego przy narodzinach cierpi na tzw. Niepełnosprawność sprzężoną: upośledzenie umysłowe w stopniu znacznym i niepełnosprawność ruchową (według orzeczenia lekarskiego). Chłopiec ma problemy z chodzeniem i jak mówi nam jego mama, nikłe szanse na to, by w przyszłości sam mógł pokonywać dłuższe dystanse. Dla rodziny Artura wielkim sukcesem było to, że stanął na nogi. Postępy w leczeniu syna pani Małgorzata zawdzięcza Ośrodkowi Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczemu (OREW) w Rzeszowie. Do tej pory do tej właśnie placówki chłopiec dojeżdżał na koszt gminy. Teraz jednak finansowanie dowozów Artura do OREW nie jest takie pewne. Urząd nie chce już płacić za wyjazdy dziecka do Rzeszowa, bo w gminie powstaje podobna placówka.
Więcej w 34 numerze Korso Kolbuszowskie