Pod koniec lutego mieszkaniec Świerczowa zgłosił kolbuszowskim policjantom tragiczne zdarzenie dotyczącym jego kota. Zwierzę powróciło do domu z poważną raną na grzbiecie i zmarło po kilku godzinach. Podejrzenia wskazywały na ranę strzałową, prawdopodobnie z wiatrówki.
- Kryminalni ustalili miejsce, w którym doszło do tego zdarzenia oraz wytypowali osobę mogącą mieć związek z tą sprawą. Okazał się nim 68-lateni mieszkaniec naszego powiatu
- poinformował sierż. szt. Adrian Kocój, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej.
W jego domu znaleziono i zabezpieczono pneumatyczną broń, z której strzelano do zwierzęcia, co skutkowało postawieniem mu zarzutów.
Przemoc wobec zwierząt, obejmująca uderzanie w głowę, łapy, brzuch, zadawanie bólu czy cierpienia, jest surowo karana. Akty takie jak celowe drażnienie, straszenie, czy okaleczanie są jednoznacznie traktowane jako znęcanie się, które przybiera różne formy. Każdy, kto się tego dopuszcza, musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi.
Historia 56-latka, do której doszło na początku stycznia, jest kolejnym przykładem. Para na spacerze w lesie w Raniżowie odnalazła psa, który był związany i miał ranę na głowie. Udało im się uratować zwierzę, które otrzymało od nich nowy dom.
Śledztwo prowadzone przez Posterunek Policji w Raniżowie doprowadziło do ustalenia, że sprawcą był 56-letni właściciel psa. Mężczyzna ten usłyszał zarzuty w tej sprawie. Obydwaj mężczyźni staną przed sądem za znęcanie się nad zwierzętami, co grozi karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.