- Zarzuca się mu to, że w piątek, 29 listopada, działając w celu zmuszenia funkcjonariusza Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej, do zaniechania prawnej czynności służbowej, czyli do zatrzymania do kontroli drogowej, stosował wobec niego przemoc - wyjaśnia szefowa kolbuszowskiej prokuratury.
Najechał na stopę
O tym zdarzeniu pisaliśmy w poprzednim numerze naszego tygodnika. Jak informowała wówczas kom. Jolanta Skubisz-Tęcza, oficer prasowy KPP w Kolbuszowej, policjanci w ten dzień zauważyli daewoo lanosa jadącego całą szerokością drogi. Jeden z funkcjonariuszy wybiegł z pojazdu, usiłując zatrzymać lanosa, wtedy kierowca gwałtownie skręcił i najechał na stopę policjanta. Policjant pomimo odniesionych obrażeń nie odstąpił od czynności, wybił boczną szybę w samochodzie, obezwładnił kierowcę i zatrzymał pojazd.
W aucie znajdował się pasażer, również mieszkaniec gminy Dzikowiec wraz ze swoim dwuletnim dzieckiem. 24-letni kierowca został przebadany na stan trzeźwości. Mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu, nietrzeźwy był również pasażer lanosa. Dwulatek nie odniósł obrażeń i został przekazany matce.
Prokurator Kwiatkowska-Brandys potwierdza, że pomimo tego, że funkcjonariusz wydał sygnał do zatrzymania, Grzegorz G. wykonał nagły skręt i umyślnie najechał pojazdem na policjanta. - W wyniku czego funkcjonariusz doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości śródstopia - opisuje prokurator.
Za zarzucone podejrzanemu przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.
Kolejce zarzuty
Ponadto Grzegorzowi G. postawiono trzy inne zarzuty. - Jazdy pojazdem mechanicznym w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości dniach 23, 27 i 29 listopada - wymienia prokurator i dodaje: - Z uwagi, iż odbył on wcześniej karę pozbawienia wolności za takie przestępstwo uznano, iż dopuścił zarzucanych mu czynów w warunkach recydywy. Za każde z zarzucanych mu przestępstw z tego rodzaju podejrzanemu grozi kara do 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Na tym nie koniec. Mężczyzna usłyszał również kolejny zarzut. Chodzi o sytuację z 23 listopada, kiedy mieszkaniec Mechowca zabrał wówczas samochód swojego brata bez jego zgody. Ten z kolei powiadomił o tym policję. Grzegorzowi G. grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności.
- Postanowieniem z 2 grudnia Sąd Rejonowy w Kolbuszowej zastosował wobec podejrzanego Grzegorza G. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres jednego miesiąca - kwituje Joanna Kwiatkowska-Brandys, prokurator.