Pieniądze z budżetu zostały przesunięte przez radnych na obiekt sportowy przy szkole. - Jak wiemy, wszystkie boiska szkolne są wewnętrzne i niezbyt dostępne. Zostało to wykonane bez konsultacji z działaczami sportowymi - wyjaśniał Adam Chlebowski, radny gminy Niwiska.
Przewodniczący Robert Róg zwrócił się z pytaniem do radnych z Trześni, czy temat przeniesienia w budżecie był z nimi konsultowany. Przewodniczący rady dopytywał: - Jeżeli są pytania, to gdzie jest wniosek Zacisza Trześń o budowę boiska?
Robert Róg podkreślił, że nie było żadnego takiego wniosku, a pojawiające się pytania są po fakcie.
Do tematu odniosła się Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska. - Poprzez nabór wniosków Lasovia LKS Zacisze Trześń złożyło wniosek w partnerstwie gminy Niwiska na budowę boiska do siatkówki przy korcie tenisowym - wyjaśniła wójt. Ponad rok temu wartość kosztorysowa boiska opiewała na 50 tys. zł.
- Wtedy prośba została pozytywnie rozpatrzona. LKS było już na etapie podpisania umowy z województwem podkarpackim - wyjaśniała Wróbel. Wtedy też gmina Niwiska rozeznawała ceny i zwracała się do wszystkich możliwych, potencjalnych wykonawców boiska. Najniższa oferta, jaką dostaliśmy, była na 105 tys. zł - podsumowała włodarz.
- To jest nierealne, żeby dzisiaj zbudować boisko do siatkówki. Trzeba go jednak zbudować przy dużym kompleksie szkolnym, gdzie grają od rana do wieczora - wyjaśniła wójt Wróbel.
Jak podkreśliła włodarz Niwisk, nie może zbudować boiska za takie pieniądze, bo gminę na to nie stać. - Później był wniosek od radnych miejscowości Trześń i od dyrektora szkoły, żeby "poprawić" boisko przyszkolne. Trześń nie jest uboga w boiska - podkreśliła wójt i dodała: - Na ich wniosek przeniosłam 30 tys. zł pomocy finansowej z realizacji tego zadania na boisko przyszkolne.
Elżbieta Wróbel chciałaby, aby za 30 tys. zł została m.in. poprawiona siatka i nawierzchnia.
Radny Piotr Skiba zabrał głos w dyskusji. - Na boisku przy szkole jest pełno kretowisk i chłopaki nie mają jak grać - wyjaśnił radny i dodał: - Uważam, że pani wójt bardzo słusznie postąpiła. Żadnego wniosku z Zacisza nie widziałem i nikt się do mnie nie zwracał, że chcą coś robić - podsumował Skiba.