Mowa o lesie tuż obok drogi w Brzezówce. Jak informuje nas Czytelniczka, zostaje on notorycznie zaśmiecany. - Jest to miejsce do schadzek. Piją tam alkohol, a później zostaje cały ten bałagan - komentuje kobieta. - Istnieją kosze. W 21. wieku każdy płaci za śmieci, dlaczego więc ludzie są tacy okrutni i robią komuś ma złość? - dopytuje kobieta.
Sytuacja naszej Czytelniczki jest, niestety, na przegranej pozycji. Dlaczego? Ponieważ zgodnie z ustawą obowiązkiem właściciela gruntu jest uprzątnięcie wszystkich zanieczyszczeń, dowiadujemy się od Grzegorza Dzimiery, komendanta Straży Miejskiej w Kolbuszowej.
- Ewentualnie później może dochodzić od sprawcy zanieczyszczenia zwrócenia kosztów z tym związanych - wyjaśnia Dzimiera i dodaje: - Niestety, szanse na ustalenie sprawcy, który wyrzuca tam swoje śmieci, są minimalne.
Jak dodaje nasz rozmówca, założenie monitoringu rzadko pomaga w ustaleniu sprawcy. Często dzieje się tak, że nie udaje się odczytać numerów rejestracyjnych albo rozpoznać twarzy.