reklama

GMINA CMOLAS. Tym wozem tylko do kościoła

Opublikowano:
Autor:

GMINA CMOLAS. Tym wozem tylko do kościoła  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIOSP Hadykówka obecnie jest w posiadaniu samochodu marki Daewoo Lublin z 1999 roku. Pojazd ten zanim trafił do jednostki, służył gminie Cmolas do przewozu dzieci. - Po dokonaniu drobnych przeróbek zastąpił naszego żuka, którego przekazał nam już nieistniejący Zakład Ceramiki Budowlanej Hadykówka - informuje przedstawiciel strażaków. - Dlatego możemy stwierdzić, iż nasza jednostka nigdy nie miała prawdziwego wozu strażackiego.

Długie starania

Jak informuje Patryk Majewski, o zakupie nowego samochodu strażacy rozmawiali z Eugeniuszem Galkiem, wójtem gminy Cmolas, od 2013 roku. - Początkowo wójt obiecywał nam, że do 2016 roku zostanie wymieniony samochód w naszej jednostce, lecz to były tylko obietnice bez pokrycia - mówi naczelnik. - Po zmianie i odmłodzeniu władz naszej jednostki naciski na gminę wzrosły. Przy każdej wizycie u włodarza naszej gminy, a jest ich kilka w ciągu roku, na pytanie, co z zakupem nowego wozu specjalnego dla naszej jednostki, słyszeliśmy cały czas to samo: "Cały czas myślimy o zakupie nowego samochodu dla was, wiemy, że nowy wóz dla OSP Hadykówka to priorytet..." itp - dodaje.

Jak się okazuje, druhowie z Hadykówki oficjalne pisma w sprawie zakupu wozu zaczęli wysyłać od 2017 roku, ale na żadne nie dostali odpowiedzi. - Cały czas śledzimy projekty rządowe związane z dofinansowaniami zakupu samochodów dla jednostek OSP. Osobiście byłem w gminie dwa razy zgłosić, iż powstał taki program, z którego można skorzystać, lecz pracownicy gminy nie podjęli żadnych kroków w tym kierunku - nadmienia przedstawiciel OSP.

Priorytet

Priorytetem jednostki z Hadykówki jest zakup nowego wozu specjalnego. - Lublin nadaje się jedynie do przewozu druhów na uroczystości kościelne - tłumaczy naczelnik Majewski. - Nie posiada nawet numerów operacyjnych i radiostacji. W sprawie braku łączności interweniowaliśmy już w gminie, lecz bez żadnych rezultatów. Auto to nie posiada zbiornika wody i autopompy. Łatwo jest więc stwierdzić, że nie nadaje się do żadnych czynności ratowniczo-gaśniczych - dodaje.

Brak konkretnego wozu utrudnia jednostce także pozyskanie nowych druhów. - Wśród młodzieży w naszej wsi panuje przekonanie, że po co się zapisywać do straży, jak i tak nie ma czym na akcje pojechać - mówi strażak i dodaje: - To jest bardzo przykre, ale taka jest prawda. W naszej jednostce cały czas ubywa członków, ponieważ starsi już nie mają sił na czynny udział, a młodych jest ciężko zachęcić do wstąpienia w nasze szeregi. W 2018 roku jako jedna z nielicznych jednostek przeszkoliliśmy pięciu druhów i mamy następnych chętnych, lecz zaczynamy uważać, że bez auta pozwalającego nam na wyjazdy szkolenia te tracą sens.

 Strażacy z Hadykówki oczekują wozu specjalnego, typu średniego, ze zbiornikiem wody około 2000-3000 l i autopompą. - Taki sprzęt pozwoliłby nam w końcu wziąć udział w prawdziwych akcjach - podkreśla druh i dodaje: - Nie oczekujemy zakupu nowego pojazdu, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że są one bardzo drogie. Wystarczyłby nam maksymalnie 8-letni. Wiemy jednak, że dofinansowania dotyczą przeważnie tylko zakupu nowych aut.

 

Niechęć ze strony władz

 

Strażacy z OSP Hadykówka są zawiedzeni i rozczarowani brakiem pomocy ze strony gminy. - Może rada gminy uważa, że będą to pieniądze wyrzucone w błoto - zastanawia się Patryk Majewski. - Dokładnie nie jestem w stanie ani ja, ani nikt z naszej jednostki stwierdzić, dlaczego zostajemy tak ignorowani. Nie od dzisiaj wiemy, że Hadykówka jest pomijana w większych inwestycjach gminnych.

 

Więcej w aktualnym numerze Korso

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE