W ostatnią niedzielę września tradycyjnie już w Kolbuszowej Górnej odbyła się impreza pod nazwą „Lasowiackie Zimioki”. Na biesiadzie, która zgromadziła tłumy mieszkańców z całej gminy, pojawili się przedstawiciele lokalnych władz oraz samorządowcy. Zebrani zauważyli też nieobecność sołtysa miejscowości. – Dlaczego pana Michała Karkuta nie było na naszym święcie? Nie chciał się z nami bawić? Przecież ta impreza odbywa się co roku i doskonale o niej wiedział – zastanawiała się mieszkanka Kolbuszowej Górnej, która zadzwoniła do naszej redakcji. Zdaniem kobiety taka postawa gospodarza wsi mogła zostać negatywnie odebrana przez mieszkańców. – To tak, jakby się wstydził naszej tradycji. „Lasowiackie Zimioki” to nasze największe święto, więc to zrozumiałe, że sołtys powinien na nim być. Trochę wstyd, że się nie pojawił – stwierdziła kobieta.
Więcej w 40 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie