reklama

Duża obwodnica Kolbuszowej. Czy będzie konieczność wysiedleń?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: google maps

Duża obwodnica Kolbuszowej. Czy będzie konieczność wysiedleń? - Zdjęcie główne

Na mapie, którą przygotował powiat, kolorem czerwonym zaznaczyliśmy zarys drogi ekspresowej. Czy wykonawca weźmie to pod uwagę? Tego na tę chwilę nie wiadomo. | foto google maps

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Temat dużej obwodnicy Kolbuszowej wciąż jest na ustach wielu mieszkańców. W ostatnim czasie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie podpisała umowę na opracowanie dokumentacji projektowej drogi. Powstać ma osiem wariantów. Czy będą one budziły duże kontrowersje?
reklama

Na tę chwilę nie wiadomo, którędy mogłaby przejść duża obwodnica Kolbuszowej. Wiadomo jedynie, że będzie to zupełnie nowy trakt na terenie powiatu kolbuszowskiego. Wykonawca ma za zadanie przedstawić cztery warianty biegnące przez wschodnią część miasta, oraz tyle samo propozycję poprowadzonych na zachód od Kolbuszowej.

Kreską po mapie


Przez ostatnie lata było wiele domysłów, spekulacji, planów odnośnie przebiegu obwodnicy miasta nad Nilem. Ostatni z nich został zaproponowany przez Starostwo Powiatowe w Kolbuszowej. Jak wynika z koncepcji przygotowanej przez starostwo, w dużej części droga miałaby przechodzić w działki i pola prywatnego. Co z obszarem, który należy do prywatnych mieszkańców. W takich przypadkach inwestor działa zgodnie ze specustawą. Czyli ma prawo wykupić części działek, które są niezbędne do realizacji inwestycji. Temat ten pojawił się w 2019 roku, kiedy to zorganizowano spotkanie, w którym wzięli udział przedstawiciele gmin, przez które miałaby przechodzić "ekspresówka". Z koncepcji wynika, że najmniej "dotkniętymi" przez drogę szybkiego ruchu byłyby gminy Raniżów i Kolbuszowa. Jak poinformował wówczas Stanisław Stec, sekretarz powiatu, długość nowego traktu miałaby mieć wstępnie ponad 30 km. Skąd pomysł na taką, a nie inną trasę? Powiat tarnobrzeski przesłał plany dotyczące swojej propozycji do starostwa w Kolbuszowej. Koncepcja nowej drogi zrobiona jest po to, aby wejść w Program Budowy Dróg Krajowych. Józef Kardyś, starosta kolbuszowski, poinformował jeszcze w 2019 roku, że uważa, że jest to najlepsza trasa na powiat kolbuszowski. Robione były analizy, aby jak najmniej wejść w osiedla i zabudowania. W tej koncepcji droga miałaby przechodzić lasami między Ostrowami Baranowskimi a Hadykówką, później między Cmolasem a Hadykówką, przecinając krajową "dziewiątkę". Następnie przeszłaby ona przez mechowieckie i weryńskie pola, później ominęłaby stawy w Kłapówce i szłaby dalej przez pola w Widełce, aby złączyć się z odcinkiem w powiecie rzeszowskim. Czy tak się stanie? Tego nie wie nikt. Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej, z kolei wskazywał na to, że obwodnica mogłaby przejść od strony Niwisk i połączyć się z autostradą A4.

 

Prace rozpoczęte


|Skontaktowaliśmy się z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie, aby zapytać o aktualne prace związane z budowę dużej obwodnicy naszego miasta.

- Wykonawca jest na etapie kompletowania map niezbędnych do projektowania i rozpoznawania terenu inwestycji (uwarunkowania planistyczne, środowiskowe), pozyskiwania informacji w zakresie zagospodarowania terenu, w szczególności od samorządów, zarządców dróg publicznych, gestorów istniejącej infrastruktury technicznej. Oczywiście wizja w terenie również będzie przeprowadzona - wyjaśnił Bartosz Wysocki, rzecznik prasowy rzeszowskiej GDDKiA.

Nasz rozmówca poinformował, że wykonawca ma za zadanie opracowanie ośmiu wariantów przebiegu drogi. Pojawiały się zatem nieścisłości mówiące o sześciu wariantach. - Nie powinno to stanowić trudności - zapewnia przedstawiciel generalnej dyrekcji dróg.

Udało nam się dowiedzieć, że wykonawca obecnie jest na etapie uzgadniania założeń dotyczących pomiarów ruchu, niezbędnych do opracowania analizy i prognozy ruchu. Jest to niezbędne do określenia kategorii ruchu nowej drogi.

Głosy niezadowolenia


Bartosz Wysocki zauważa, że na tym etapie prac przygotowawczych mogą pojawić się głosy niezadowolenia dotyczące przebiegu danej inwestycji. - Liczymy jednak na współpracę z samorządowcami i mieszkańcami, co będzie skutkować wypracowaniem optymalnego przebiegu - nadmienia rzecznik GDDKiA.

Trasa dużej obwodnicy Kolbuszowej przejdzie z pewnością przez wiele prywatnych działek. Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad pytamy o to, czy będą starali się zniwelować problem związany z wyburzaniem budynków, czy też z wysiedleniami. - Przy ustalaniu przebiegu drogi na odcinkach o nowym przebiegu wykonawca będzie dążył do wyeliminowania kolizji z istniejącą zabudową. W przypadku konieczności rozbiórek wymagane jest pełne uzasadnienie braku możliwości zastosowania innych rozwiązań niekolidujących z istniejącą i planowaną zabudową - tłumaczy przedstawiciel GDDKiA w Rzeszowie.

Odszkodowanie za wysiedlenie

Nowe inwestycje drogowe skracają czas podróży pomiędzy kluczowymi ośrodkami miejskimi w kraju, zwiększają też bezpieczeństwo i komfort jazdy. Ich realizacja wiąże się jednak z wieloletnim, skomplikowanym procesem, którego częścią jest konieczność pozyskania przez Skarb Państwa nieruchomości pod przyszłą drogę. W takiej sytuacji najważniejszą informacją dla właścicieli jest kwestia wysokości odszkodowania, które otrzymają za swoje nieruchomości oraz termin jego wypłaty.

Wysokość odszkodowania za nieruchomości przejęte na rzecz Skarbu Państwa ustala właściwy wojewoda w postępowaniu administracyjnym. Można zwiększyć wysokość odszkodowania przy szybkim wydaniu nieruchomości.

Całość odszkodowania może być wypłacona właścicielom nieruchomości dopiero po uzyskaniu ostatecznej decyzji ZRID. Do tego czasu GDDKiA może jednak wypłacić 70 proc. zaliczki (dotyczy to tylko decyzji z rygorem natychmiastowej wykonalności).

Zasady reguluje ustawa z 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych, zwana "Specustawą drogową". Zapisano w niej procedury nabywania nieruchomości, wypłaty odszkodowań z tego tytułu oraz ustalania odszkodowań za szkody powstałe w związku z czasowymi zajęciami terenu.

 

Wysokość odszkodowania

GDDKiA informuje, że wojewoda wyznacza niezależnych rzeczoznawców majątkowych, by określili wartość rynkową każdej nieruchomości. Wartość określa się według stanu i przeznaczenia nieruchomości z dnia wydania decyzji ZRID przez wojewodę. Odszkodowanie nie obejmuje zatem zmian w obrębie nieruchomości, które nastąpiły po wydaniu decyzji ZRID. Odszkodowanie nie będzie obejmować też utraconych korzyści, strat związanych z przerwaniem lub zakończeniem działalności gospodarczej, ponieważ dotyczy wyłącznie faktu utraty prawa do nieruchomości. Procedura ustalenia wysokości odszkodowania przez wojewodę może trwać nawet kilka miesięcy, co związane jest m.in. z tym, że każda nieruchomość musi być wyceniona indywidualnie. Na podstawie operatu rzeczoznawcy wojewoda ustala wysokość odszkodowania.

 Wojewoda powiększa kwotę odszkodowania o 10 tys. zł, jeśli na działce znajduje się budynek mieszkalny. Kwota ta jest naliczana dla budynku, niezależnie od liczby lokatorów. Wojewoda może powiększyć także odszkodowanie o 5 proc. wartości nieruchomości wywłaszczonej, jeżeli nieruchomość zostanie przekazana GDDKiA w ciągu 30 dni od otrzymania od wojewody zawiadomienia o wydaniu decyzji ZRID.

Jeżeli właściciel nie zgadza się z wysokością ustalonego odszkodowania, ma prawo odwołać się za pośrednictwem wojewody do ministra właściwego do spraw budownictwa, planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz mieszkalnictwa (obecnie Ministra Rozwoju Pracy i Technologii). Ma na to 14 dni od daty doręczenia decyzji o odszkodowaniu. Decyzję ministra może potem zaskarżyć do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Odwołanie może złożyć też inwestor.

 W ramach odszkodowania byłemu właścicielowi, za jego zgodą, może zostać przyznana także nieruchomość zamienna. Różnicę między wysokością odszkodowania ustalonego w decyzji a wartością nieruchomości zamiennej wyrównuje się przez dopłatę pieniężną.

Wykup resztówek

Jeżeli pod budowę drogi przejęto tylko część nieruchomości, a pozostała jej część tak zwana "resztówka" nie nadaje się do prawidłowego wykorzystania na dotychczasowe cele, właściciel nieruchomości ma prawo wystąpić z wnioskiem do GDDKiA o wykupienie pozostałej części nieruchomości. - Jeżeli GDDKiA uzna wniosek za zasadny, przedstawi właścicielowi nieruchomości ofertę wykupu. Cena nieruchomości zostanie ustalona na podstawie wyceny rzeczoznawcy majątkowego na zlecenie GDDKiA - wyjaśnia Bartosz Wysocki.

Jeżeli zaoferowana cena zostanie zaakceptowana, właściciel i GDDKiA podpiszą stosowny akt notarialny, a "resztówka" stanie się własnością Skarbu Państwa. W odwrotnej sytuacji, a także w sytuacji, gdy GDDKiA od razu nie uzna wniosku o wykup za zasadny, właściciel nieruchomości ma prawo wystąpić z żądaniem wykupu na drogę sądową (cywilną).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama