- Proszę się zainteresować sprawą placu zabaw przy szkole w Mazurach. Stoi i starszy owinięty taśmą ostrzegawczą, aby z niego nie korzystać - napisała do nas mieszkanka gminy Raniżów.
Nie ma zabawy
- Przez całe wakacje nie został naprawiony, odnowiony. Jako rodzice dzieci przedszkolnych czujemy wielki żal do gminy, że nie dba o podległe sobie place - stwierdziła kobieta, która poprosiła nas o interwencję w tej sprawie. - Proszę zbadać sprawę, kto jest za to odpowiedzialny, bo dzieci nie mają się gdzie bawić, a jeszcze gorzej, bo wychodząc na pole panie (opiekunki - przyp. red.) muszą odsuwać dzieci od drabinek, żeby komuś nie stała się krzywda - dodała.
- Czy pani dyrektor dostała jakieś plany przebudowy i fundusz na ten cel? Czy są jakieś terminy ustalone? - zapytała. - Może jak to zostanie nagłośnione, to władza poczuje się w obowiązku wykonywać swoje zadania - podsumowała kobieta.
Co mówi dyrektorka?
W sprawie placu zabaw próbowaliśmy się skontaktować kilkukrotnie telefonicznie z Renatą Zawartka, dyrektorem Zespołu Placówek Oświatowych w Mazurach. Niestety bezskutecznie. Dlatego wysłaliśmy do niej maila z pytaniami w tej sprawie. Na odpowiedź czekamy.