Jak mówił gospodarz Dzikowca, dochodzą słuchy, że ma być zlikwidowany sklep w Dolnym Dzikowcu. - Mieszkańcy swego czasu zgłaszali i cały czas zgłaszają, że ten Dolny Dzikowiec jest taki zaniedbany, zapomniany - zaznaczył Krzysztof Serafin podczas ostatniej sesji w gminie.
Poddał on pomysł, aby gmina po likwidacji sklepu zainteresowała się działką. Propozycją sołtysa było powstanie tam placu zabaw dla dzieci z okolicznych domów. O wyjaśnienie przedstawiciel sołectwa poprosił przewodniczącego rady.
Jak tłumaczył Eugeniusz Panek, przewodniczący RG Dzikowiec, który jest jednocześnie pracownikiem spółdzielni, zarząd "Samopomocy Chłopskiej" podjął uchwałę o likwidacji sklepu.
- Sklep jest nierentowny - mówił Panek. - My jako Gminna Spółdzielnia musieliśmy dokładać. Mieszkańcy zamiast u nas, kupują pieczywo przy drodze. Wszyscy narzekają, że sklep powinien być, bo jest potrzebny, ale dzisiaj utrzymanie pracownika kosztuje około 5 tys. - wyliczał przewodniczący, wspominając o bardzo małym utargu. - Pracownik nie wyrabia na siebie, nie mówiąc już o mediach. Podjęta została uchwała, ale nie jest dokładnie powiedziane, kiedy sklep zostanie zlikwidowany - zaznaczył.