- W ostatnim czasie dostałem kilka telefonów odnośnie funkcjonowania basenu - zaczął Krzysztof Wójcicki, członek prezydium Rady Miejskiej w Kolbuszowej.
Optymalizować koszty
Radny Krzysztof Wójcicki podkreślił, że zdaje sobie sprawę, że należy starać się optymalizować funkcjonowanie basenu. Działać w taki sposób, żeby pływalnia Fregata, mimo wysokich kosztów utrzymania, przynosiła jak najwięcej korzyści i swoją ofertą przyciągała jak najwięcej klientów.
- W tej chwili basen otwarty jest od godz. 9 do 21, czyli przez 12 godzin. Ceny od nowego roku zostały podniesione dość drastycznie. Rodzice zgłaszają, że na naukę pływania powoli się będzie bardziej opłacało pojechać do sąsiedniego basenu
- dodał Krzysztof Wójcicki.
Przedstawiciel mieszkańców zaznaczył, że nie chciałby, aby korzystający z basenu w Kolbuszowej przenieśli się do innych pływalni.
- Musimy też brać pod uwagę, że jesteśmy w niedalekim sąsiedztwie konkurencji. Żebyśmy sobie nie pozwolili na takie rzeczy, że mieszkańcy z powiatu wybiorą Cmolas - podkreślał.
Godziny nie dla wszystkich
- Kolejną rzeczą jest też to, że uzgodnione było, że nie będziemy zamykać basenu sportowego w trakcie dnia, kiedy mieszkańcy chcą z niego korzystać na rzecz sekcji pływackich. Była taka umowa, że sekcja pływacka nie będzie zajmowała całego basenu i zawsze jakiś tor będzie wolny dla klientów pływalni - kontynuował radny Krzysztof Wójcicki.
Samorządowiec dodał, że był taki moment przejściowy, gdzie faktycznie tak było, ale nie informowano o tym klientów. W tej chwili wywieszona jest informacja, że w danych godzinach basen zarezerwowany jest dla sekcji, są to godziny popołudniowo-wieczorne. - To mieszkańcy zgłaszają również jako problem, że po pracy chcieliby skorzystać z pływalni i nie ma możliwości. Prosiłbym o weryfikacje tego, żebyśmy się nie obudzili z ręką w nocniku - podsumował radny Wójcicki.
Na uwagi Krzysztofa Wójcickiego odpowiedział Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej. Włodarz wyjaśnił, że nie zna szczegółów, ale wypowiedź radnego zostanie przekazana kierownikowi basenu.
- Mogę się tylko domyślać, że jeśli chodzi o lekcje nauki pływania, wzrost cen podyktowany został tylko i wyłącznie przez instruktorów nauki pływania
- powiedział burmistrz.
Radny Wójcicki wtrącił, że pytał o to instruktorów, którzy twierdzą, że od nowego roku nie dostali ani złotówki podwyżki za lekcje. - Twierdzą nawet, że ceny, które utrzymują, są dużo niższe niż oferują sąsiednie baseny - nadmienił Krzysztof Wójcicki.
Burmistrz zaznaczył, że skonsultuje wszystko z Ryszardem Zielińskim, kierownikiem Fregaty. - Porozmawiam, jak to wygląda w rzeczywistości, bo wiecie państwo, każdy przedstawia swoją wersję zdarzeń - podsumował Jan Zuba.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.