W porządku obrad kwietniowej sesji znalazł się punkt dotyczący funkcjonowania krytej pływalni. Z raportu przedstawionego przez Krzysztofa Matejka, kierownika obiektu, wyłaniał się pozytywny obraz – coraz więcej osób korzysta z basenu, wzrasta liczba sprzedanych karnetów, a zawodnicy sekcji pływackiej z sukcesami startują w ogólnopolskich konkursach. Radnych przedstawione dane ucieszyły, ale i skłoniły do dyskusji. Temat, jak łatwo się domyślić, dotyczył pieniędzy.
Mniej czy więcej?
Marek Opaliński, radny a zarazem sołtys Zarębek, starał się ustalić, jakie są ogólne koszty utrzymania basenu i czy działalność pływalni się bilansuje. – Z tego, co wiem, to nie, więc ile gmina musi do tego dokładać? I czy w związku z większym obłożeniem basenu te koszty się zmniejszają czy jest tendencja wzrostowa? – mnożył pytania radny. Krzysztof Matejek zaznaczył, że koszty, które pokrywa samorząd, nie są tajemnicą. Wynikają bowiem z planu finansowego zawartego w budżecie gminy. – Koszt finansowania wydatków według planu wynosił ponad 2 mln zł. Nam udało się te wydatki zmniejszyć do 1 966 000 zł. Jeśli zaś chodzi o plan dochodów, był na poziomie 678 tys. zł, a nam udało się wykonać 753 tys. zł. Wynika to z tego oczywiście, że więcej użytkowników korzysta z pływalni – powiedział kierownik basenu. – Jeśli zaś chodzi o bilansowanie się basenów, to nie występuje – dodał.
Więcej w 20 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie