4 liga. Sokół Kolbuszowa Dolna pokonał Wiązownicę

Opublikowano:
Autor:

4 liga. Sokół Kolbuszowa Dolna pokonał Wiązownicę - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Zawodnicy Sokoła Kolbuszowa Dolna stanęli na wysokości zadania i pokonali na własnym boisku rywala z Wiązownicy. To był trzeci komplet punktów z rzędu ekipy Eugeniusza Sito. Bohaterami naszej drużyny byli: bramkarz Norbert Król i skrzydłowy pomocnik Albert Orzech.

Nasz beniaminek nie był faworytem sobotniego starcia ze wzmocnioną wieloma ciekawymi zawodnikami z różnych klubów drużyną spod Jarosławia. Na boisku widać było, że przyjezdnym nie brakuje piłkarskiej jakości. Sokół miał jednak sposób na mocnego przeciwnika. Kibice ostrzą teraz apetyty na bój z jeszcze lepszym rywalem, czyli Rzemieślnikiem Pilzno.

Na zero z tyłu

Żeby drużyna spod Kolbuszowej mogła świętować kolejne trzy punkty, solidnie musiał zagrać każdy z zawodników. Nie zabrakło jednostek, które w szczególny sposób przyczyniły się do tego triumfu. Jedną z nich z pewnością był bramkarz Sokoła – Norbert Król. W pierwszej połowie był w stanie zatrzymać w pojedynku sam na sam napastnika Wiązownicy, a na przestrzeni całego spotkania bardzo dobrze kierował grą defensywną całej drużyny.

Nie nudził się, bo KS miał sporo argumentów w ofensywie i do czasu cudownego uderzenia Alberta Orzecha mecz układał się raczej na remis, a może nawet z lekkim wskazaniem na drużynę prowadzoną przez Walerija Sokołenko. 36-letni były zawodnik m.in. Górnika Łęczna czy Polonii Bytom popełnił jednak błąd, po którym piłkę około 25. metra miał na nodze Orzech i uderzył pod poprzeczkę. Młody zawodnik Sokoła pokazał, że warto na niego stawiać. Ostatnio mało grał, bo trapiły go kontuzje. 

- Mecz na pewno był ciężki, wyrównany. Spotkaliśmy się z dobrym przeciwnikiem, ale dzięki walce i współpracy z kolegami z zespołu udało nam się wygrać i zdobyć cenne trzy punkty – oceniał popularny "Aba". Kto wymyślił jego ksywkę? – Nasz prezes Andrzej Skowroński. Przyjęła się – mówił Orzech. - Na pewno była to jedna z najładniejszych bramek w mojej przygodzie piłkarskiej, cieszę się również, że dzięki niej wyszliśmy na prowadzenie i utrzymaliśmy je do końca. Przed nami kolejne ciężkie spotkanie z Rzemieślnikiem Pilzno, na które odpowiednio się przygotowujemy i będziemy walczyć o pełną pulę – zapowiada Orzech. 

 

Więcej w aktualnym numerze Korso

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE