W sobotę (12 października) około godz.14, dyżurny kolbuszowskiej jednostki został poinformowany o pijanym kierowcy opla, który porusza się w pobliżu boiska sportowego w Przedborzu. W trakcie gdy policjanci dojeżdżali na miejsce zgłoszenia, okazało się, że wskazany samochód znajduje się w przydrożnym rowie, w rejonie skrzyżowania na Domatków. Jak ustalili funkcjonariusze, kierowca opla zjechał z drogi, uderzył w znak drogowy - „Stop” i wjechał do rowu. Przy uszkodzonym pojeździe znajdował się jego właściciel, który zaprzeczył, aby to on kierował samochodem. Poinformował policjantów, że pojazdem miał kierować inny mężczyzna, któremu pożyczył samochód. 36-letni mieszkaniec gminy Kolbuszowa, właściciel pojazdu, został poddany badaniu na stan trzeźwości, które wykazało, że miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Na miejsce przybyli świadkowie, którzy widzieli zdarzenie i powiadomili policję. Dzięki ich pomocy funkcjonariusze szybko ustalili dane mężczyzny, który miał kierować oplem i uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci pojechali do miejsca zamieszkania 22-latka. Mieszkaniec gminy Kolbuszowa był w domu. Na widok policjantów zaczął zachowywać się bardzo agresywnie. Mężczyzna posiadał powierzchowne obrażenia. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad trzy promile alkoholu w jego organizmie. Po wykonaniu niezbędnych czynności mężczyzna został zwolniony. Oprócz odpowiedzialności za kierowanie w stanie nietrzeźwości odpowie za znieważenie policjantów. - W sprawie trwają dalsze czynności - poinformowała rzeczniczka prasowa kolbuszowskiej policji.