Bezwzględny zakaz stosowania amantadyny w leczeniu COVID-19 oraz kara finansowa nawet do pięciu milionów złotych grozi lekarzowi Włodzimierzowi Bodnarowi z Przemyśla. Medyk zasłynął ze skutecznego używania amantadyny, stosowanego głównie w neurologii i psychiatrii, do leczenia objawów COVID-19.
Przypomnjmy. Rzecznik Praw Pacjenta widzi w niedopuszczonym do leczenia COVID-19 leku liczne zagrożenia, wskazując na brak badań klinicznych, ale także na stosowanie produktu Viregyt K wobec pacjentów, w tym dzieci, bez pozytywnego wyniku testu na obecność koronawirusa, często przepisywanego na telefon, bez zbadania pacjenta. Rzecznik wystąpił do Narodowego Funduszu Zdrowia o dane dzieci, którym podawano lek, a także o dane pacjentów, którzy mieli mieć podawany lek bez potwierdzenia zakażenia koronawirusem.
LEK DLA TYCH Z NEGATYWNYM WYNIKIEM TESTU
Ponadto poprosił Przychodnię Optima w Przemyślu o przekazanie wyjaśnień co do kwestii formalnych, związanych z leczeniem pacjentów.
- Czy pacjenci są informowani, że stosowanie produktu Viregyt K w przebiegu COVID-19 nie jest wskazane w Charakterystyce Produktu Leczniczego, czy ordynuje się lek dzieciom, dlaczego lek był ordynowany pacjentom, którzy otrzymali negatywny wynik testu na koronawirusa oraz tym, którzy w ogóle nie mieli wykonanego testu.
- czytamy w piśmie skierowanym do prowadzącego przychodnie Włodzimierza Bodnara.
DOKTOR BRONI SWOJEJ TERAPII
Doktor Włodzimierz Bodnar całą sprawę komentuje krótko i dosadnie.
- Grozi nam bezwzględny zakaz stosowania amantadyny oraz grzywna w wysokości 5 milionów złotych. To kara za to, że odważyłem się leczyć ludzi. Stosowałem i nadal stosuję lek bezpieczny i skuteczny mimo fali nagonki. Odbieram to jako przykład szkalowania mnie w oczach moich pacjentów.
- mówił doktor Włodzimierz Bodnar.
PETYCJA W INTERNECIE
Tymczasem w internecie pojawił się apel w obronie doktora Bodnara. Autorami petycji są przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców. W liście skierowanym do Rzecznika Praw Pacjenta Bartłomieja Chmielowca czytamy:
- Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców wyraża swój zdecydowany sprzeciw i oburzenie w związku z działaniami podjętymi przez Pana – jako Rzecznika Praw Pacjenta, wobec Pana Doktora Włodzimierz Bodnara, który opracował program leczenia choroby COVID-19 z zastosowaniem znanego od lat leku Amantadyny i uratował zdrowie i życie setek pacjentów. Jako jeden z niewielu lekarzy w Polsce od początku był przy pacjentach, nie izolując się murami poradni i nie udzielając – urągających naszemu zawodowi – teleporad. Jest lekarzem, który opiera się na maksymie "Zdrowie pacjenta jest najwyższym prawem."
W dalszej części apelu autorzy wskazują, że działania Rzecznik są bezprawne, a "nazywanie leczenia amantadyną pacjentów zarażonych Sars-CoV-2 eksperymentem – nie ma żadnych podstaw merytorycznych." Wręcz odwrotnie. Rządzący powinni się cieszyć, że metoda opracowana przez Włodzimierza Bodnara znalazła uznanie międzynarodowe, a tymczasem pojawia się zagrożenie karą.
- Dlatego żądamy od Pana jako Rzecznika Praw Pacjenta, dla którego najważniejszym powinno być skuteczne leczenie chorego, natychmiastowego wycofania jakichkolwiek zarzutów wobec doktora Włodzimierza Bodnara, zapoznanie się z opracowaną przez niego metodą leczenia i rozpropagowanie jej w środowisku medycznym. Nie zgadzamy się na bezpodstawne cenzurowanie lekarzy bowiem nasz zawód jest wolnym zawodem i tylko wtedy możemy leczyć zgodnie z własnym sumieniem, doświadczeniem i wiedzą.
- piszą lekarze skupieni wokół tego przedsięwzięcia. Jak na razie pod listem podpisały się 903 osoby (stan na 16 listopada, godzina 10:30).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.