Nie minął miesiąc, a Sybicka już sięgnęła po kolejne trofeum. W niedzielę, 8 czerwca, zwyciężyła w turnieju ITF J100, pokonując w finale Czeszkę Rozalie Vrajikovą 6:3, 6:3. To jej trzecie singlowe zwycięstwo w karierze. Po dwóch tytułach w zawodach rangi ITF J30, teraz przyszło jej największe jak dotąd zwycięstwo w wyższej kategorii. Mistrzyni postanowiła podzielić się z nami kulisami sukcesów i życia codziennego.
Początek roku w cieniu kontuzji
Droga do sukcesów nie była prosta. Oliwia przyznaje, że początek roku stał pod znakiem problemów zdrowotnych:
- Ten rok póki co jest naprawdę solidny. Początek był dość niepewny, z powodu kontuzji nadgarstka, która ciągnęła się za mną aż 2 miesiące. Do teraz muszę na niego uważać.
- tłumaczy.
Mimo bólu, nie poddała się. Walcząc nie tylko z przeciwniczkami, ale i z własnym ciałem, sięgnęła po tytuł Mistrzyni Polski:
- Mimo kontuzji w styczniu wygrałam Mistrzostwa Polski, co było dla mnie szczególnie ważne
- wspomina z dumą.
Światowe aspiracje i progres na korcie
Po krajowych sukcesach Oliwia obrała kierunek: ITF, czyli międzynarodowe turnieje w kategorii do lat 18. Ważnym punktem w karierze dla Oliwii były kortowe zmagania w Rzymie:
- Później skupiłam się na graniu turniejów ITF, czyli światowych turniejów U18. W ubiegłym tygodniu wygrałam właśnie ITF J100, co jak dotąd jest moim największym osiągnięciem w tej kategorii. Jeśli chodzi o inne szczególnie ważne dla mnie sukcesy, jest to zdecydowanie finał Superkategorii w Rzymie, który wywalczyłam w tamtym miesiącu
- relacjonuje.
Tenisistka z Kolbuszowej dostrzega, że z miesiąca na miesiąc jej gra nabiera jakości i dojrzałości:
- Myślę, że przede mną kolejne osiągnięcia, czuję duży progres w swojej grze. Jestem dużo pewniejsza na korcie i widzę, że coraz łatwiej jest mi ogrywać starsze ode mnie dziewczyny.
Z defensywy do ofensywy
Postęp techniczny i taktyczny jest zauważalny. Sybicka z defensywnie nastawionej zawodniczki zmienia się w aktywną i odważną rywalkę:
- W końcu wyraźnie poprawiłam wchodzenie na piłkę i atak, nie opieram się już jedynie na defensywie. Motorycznie także oczywiście wciąż jestem na bardzo wysokim poziomie, szybko się poruszam i mam coraz więcej siły
- ocenia.
Najbliższe cele i reprezentacyjne wyzwania
Przyszłe tygodnie i miesiące będą dla Oliwii niezwykle intensywne:
- W najbliższej przyszłości planuję skupić się w dalszym ciągu na graniu turniejów ITF, mam nadzieję że już wyższej rangi. Dodatkowo już za niecały miesiąc czekają mnie Mistrzostwa Polski do lat 16, na które jadę jako zdecydowana faworytka. Później przyjdzie czas na Drużynowe Mistrzostwa Europy z Orzełkiem na piersi. Całe wakacje będą naprawdę intensywnie załadowane startami
- zapowiada.
Dzień z życia młodej mistrzyni
Choć Sybicka już ma status jednej z najlepszych juniorek w kraju, jej codzienność to trud i logistyka:
- Typowy dzień treningowy zależy od tego, czy jestem na miejscu czy w Hiszpanii. W Polsce przeważnie mam jedną dwugodzinną sesję tenisową dziennie. Do tego dochodzi 3 razy w tygodniu trening motoryczny. Droga w jedną stronę do Stalowej Woli wynosi przeważnie pełną godzinę, dodatkowo trening motoryczny odbywa się w Rzeszowie, co daje kolejną godzinę. Czasem więc dziennie spędzam w aucie 3 godziny i 200 km. Samo siedzenie w samochodzie bardzo męczy i też zaburza znacznie regenerację
- wyjaśnia.
Nauka też ważna
- W moim intensywnym grafiku czasem ciężko jest znaleźć czas na naukę, dlatego od tego roku szkolnego przeszłam na indywidualne nauczanie. Radzę sobie naprawdę dobrze, zdałam cały rok szkolny już w kwietniu z bardzo wysokimi ocenami. Nawet teraz, gdy już teoretycznie mam wakacje, cały czas uczę się najważniejszych dla mnie przedmiotów. Dodatkowo także uczę się języka hiszpańskiego.
Na arenie zmagań wojowniczka, prywatnie introwertyczka
Życie prywatne tenisistki to głównie cisza i spokój:
- Jeśli chodzi o życie poza kortem, nie mam na nie za dużo czasu. Plusem jest to, że mimo wszystko jestem trochę introwertyczką i lubię spędzać czas zupełnie sama
- przyznaje.
- Na turniejach mam bardzo dużo znajomych i przyjaciół, więc wtedy poza meczami spędzam z nimi czas w miarę możliwości. Gdy jestem natomiast na miejscu, w domu bardzo rzadko z kimś się spotykam, spędzam dużo czasu z bratem i ewentualnie przyjacielem z podstawówki. Nie narzekam na to jednak ani trochę, tak jak już wcześniej wspomniałam bardzo cenię sobie samotnie spędzony i spokojny czas
- dodaje.
Napęd do działania? Droga, którą już przeszła
- Do ciężkiej pracy motywuje mnie głównie droga, którą przeszłam żeby znaleźć się tu gdzie jestem. Osiągnęłam już bardzo dużo, byłam w wielu krajach, obyłam się życiowo na wyjazdach. To wszystko dał mi tenis, więc nawet gdy jest ciężko przypominam sobie o tym jak wiele poświęciłam do tej pory i wiem, że nie zamieniłabym tego na nic innego.
Mentalność zwyciężczyni
Napięcie to codzienność każdego sportowca. Oliwia nie boi się o niej mówić:
- Presja czasem jest ogromna, ale myślę, że nauczyłam się jak sobie z nią radzić. Stosuję różne techniki oddechowe, przekierowuję swoją uwagę przed meczem na coś innego, a w trakcie meczu staram się nie skupiać na wyniku. Intensywna rozgrzewka i pobudzenie też zdecydowanie pomagają zrzucić z siebie napięcie. Czasem oczywiście nie jest łatwo, ale dotyczy to wszystkich sportowców, więc traktuję to jako naturalny element życia.
Komentarze (0)