Większość kadry trampkarzy stanowią zawodnicy z rocznika 2007. Latem do drużyny doszło kilku chłopaków z akademii piłkarskiej Ireneusza Stagraczyńskiego.
– Wzmocniło nas, na raty, w sumie 8 chłopaków, w tym dwóch to jeszcze zawodnicy z rocznika 2008
– informuje Dariusz Książek, trener Kolbuszowianki.
Ograli Stal Mielec
KKS jest w czołówce ligi, w której walczą m.in. nastolatkowie z mieleckiej szkoły sportowej. Kolbuszowski zespół walczy w grupie C, czyli w trzeciej w hierarchii całego Podkarpacia grupie trampkarzy młodszych. Możliwość walki z nastolatkami m.in. z Dębicy, Rzeszowa czy Jarosławia pozwala młodym wychowankom Kolbuszowianki robić kolejne postępy. Naszej drużynie niewiele brakuje do tego, by zająć jedno z dwóch miejsce premiowanych awansem.
Od paru lat wojewódzki związek tak zreformował rozgrywki, że awanse i spadki z poszczególnych grup odbywają się co pół roku.
– W naszej grupie mamy ciekawych przeciwników, ale nie ukrywam, że dobrze byłoby sprawdzić się z jeszcze mocniejszymi przeciwnikami
– mówi trener trampkarzy Kolbuszowianki.
Dla Książka to w większości przypadków czwarty rok pracy z młodymi zawodnikami z rocznika 2007. Wielu zawodników zaczynało przygodę z piłką pod jego wodzą w grupie orlików.
- Widzę pozytywne zarażenie sportem w ich grupie. Widać, że większość z nich nie wyobraża sobie już tygodnia bez piłki. Na treningach jest przynajmniej 15 zawodników. Przychodzą z ochotą, nasze zajęcia to nie jest dla nich żaden przymus
– podkreśla Książek.
Kolbuszowianka organizuje również dla młodych graczy dodatkowe zajęcia. Gdy było to możliwe, młodzi zawodnicy mieli m.in. gimnastykę wodną z Magdaleną Cudo.
Młodzi kolbuszowianie większość tej rundy spędzili, trenując na stadionie w Weryni. Na odnowionym boisko w Kolbuszowej, przy ulicy Wolskiej, rozegrali świetny mecz ze Stalą Mielec. Pozytywnie zaskoczyli swoich rodziców, ogrywając mielczan 2:0.
– Wybiegaliśmy ten mecz, można powiedzieć, że to był nasz jeden z najlepszych meczów w ostatnim czasie. Stalowcy świetnie operowali piłką, mieli techniczną przewagę, ale my byliśmy lepsi pod względem fizycznym
– wspomina Książek.
– Dla chłopaków dodatkową motywacją była możliwość gry głównej płycie kolbuszowskiego stadionu. Widać było, że wyczekiwali możliwości gry na tej murawie
– podkreśla trener naszych trampkarzy.
W tym sezonie KKS w kategorii trampkarza młodszego przeszedł na grę po 11 zawodników na boisku. W poprzednich rozgrywkach młodzika starszego walczył jeszcze w 9 i na mniejszym placu gry. Nie było problemów z grą na spalonego, bo do tego mogli przyzwyczaić się już w kategorii młodzika.
– Przejście na większe boisko, z większą liczbą zawodników nie było kłopotem. Mam mocnych, wyrośniętych chłopaków, którzy sobie radzą
– zaznacza Książek.
– Pod względem motorycznym dawali radę w poprzednich sezonach, teraz też jest dobrze. Wtedy miał w kadrze młodzika około 13 chłopaków. Teraz po wzmocnieniach od Irka mamy 20 ludzi
– zauważa trener kolbuszowskich trampkarzy.
Przed młodymi zawodnikami jeszcze sporo meczów w kategorii trampkarza młodszego, a potem trampkarza starszego.
– Ciężko powiedzieć, jaką szkołę wybiorą. Jeśli zdecydują się na naukę w Rzeszowie, to będzie im trudniej z trenowaniem w grupie juniora lub już w dorosłej piłce, ale myślę, że są już na tyle zarażeni piłką, że trudno im będzie porzucić tę pasję
– mówi Książek.
Wielu chłopaków nie oczekuje już na podwózkę rodziców. Wsiadają na rowery i dojeżdżają na treningi. Niezależnie od tego, czy odbywają się w Kolbuszowej czy w Weryni. Rocznik trampkarzy robi stałe postępy.
– Widzę to. Rok temu graliśmy jak równy z równym z SMS-em Jarosław, a teraz, gdy gramy po 11, jesteśmy już zdecydowanie lepsi od tego przeciwnika
– cieszy się trener Kolbuszowianki.
W klubie z Kolbuszowej widać ciągłość pracy z młodzieżą. Rocznik 2008 również gra w lidze młodzika starszego (trener Grzegorz Wróblewski). W rozgrywkach sprawdzają się też młodzicy młodsi (2009, trener Grzegorz Kuźma) i orlicy starsi (2010) oraz orlicy młodsi (2011) trener Mateusza Kozioła. Dodatkowo, z żakami (2012 i 2013) pracuje trener Marcin Kiwak.
Trampkarze Kolbuszowianki przegrali w lidze tylko trzy mecze, w tym spotkanie 1. kolejki z SMS-em Mielec 1:4.
– Przyjechaliśmy na to spotkanie dzień po obozie w Kamienicy koło Limanowej. Spędziliśmy tam 8 dni. To też wzmocniło chłopaków mentalnie, czują się jeszcze mocniej związani z klubem. Są potrzebni
– tłumaczy Książek.
Kolbuszowianie mają też ciekawe kontakty z klubami spoza województwa. Niedawno otrzymali zaproszenie na ciekawy turniej do Zakopanego (12-15 listopada), choć przez pandemię może on się nie odbyć.
Pograją w seniorach
Praca z młodzieżą, w przypadku Kolbuszowianki, przekłada się na wzmocnienia dla ekipy seniorów. W obecnym zespole seniorów grają już Jakub Kuna, Piotr Draus czy Igor Wilk. Próbowali oni sił w grupach młodzieżowych Resovii, Stali Mielec lub AP PN Mielec.
– Igor i Kuba trenowali kilka lat temu u trenera Daniela Jamroza. Nasi obecni trampkarze będą do seniorów wchodzić najwcześniej za trzy lata. To wcale nie tak odległa perspektywa
– mówi Książek.
W Kolbuszowiance cieszą się z tego, że młodzież jest zainteresowana tym, co robią ich starsi koledzy.
– Młodzi chodzą na mecze pierwszej drużyny, kibicują, interesują się. Tworzy się fajny klimat w klubie
– cieszy się trener kolbuszowskich trampkarzy.
Książek nie wątpliwości co do tego, że za 4 lata, co najmniej 5 chłopaków z jego drużyny będzie mogło wywalczyć sobie miejsce w składzie seniorów.
Dlatego pierwszy zespół KKS-u stara się o awans do wyższej ligi (do "okręgówki).
– Im wyższa liga, tym większe szanse na pokazanie swoich umiejętności mają zawodnicy dobrze wyszkoleni technicznie, a nasza młodzież naprawdę już sporo wie i sporo potrafi. Czas zasuwa, dobrze, że nie musimy się bać wymiany pokoleniowej
– mówi Książek.
W każdym zespole młodzieżowym trenerzy wstrzymują się z przedwczesnym chwalenie wychowanków, ale już można wskazać paru wyróżniających się graczy. Wśród nich są m.in. Bartek Kuna, Kacper Gunia, Konrad Skowroński, Przemek Poborca czy Maks Nowicki. KKS cieszy się z możliwości trenowania na obiektach przy ulicy Wolskiej.
Na tzw. górze, czyli bocznych boiskach, trenować mogą jednocześnie nawet cztery grupy młodzieżowe. Mają do dyspozycji dobrej jakości oświetlenie, które jesienią jest wręcz bezcenne. W zespole trenują dzieci nie tylko z Kolbuszowej. Przyjeżdżają chłopcy z Niwisk, Cmolasu, Świerczowa, Nowej Wsi czy z Weryni.
– Najcenniejsze jest dla nas to, że grupa tych chłopców stała się zespołem. Wszyscy chcą sobie pomagać i na boisko jest zasada, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
– podsumowuje Książek.
Tak było w ostatniej kolejce (24/25 października)
Wisłoka Dębica – Kolbuszowianka 1:4 (0:3) Bramki: Jaje 60 – Trojnacki 16, 53, Poborca 16, Kuna 38.
Kolbuszowianka: Kwaśnik (40 Żarkowski) – Wróblewski, Bęben, Kośmider, Olszowy, Poborca, Rusin, Skowroński, Sułek, Trojnacki, Gunia oraz Blicharz B. Kuna, Nowicki, Poborca.
POZOSTAŁE WYNIKI: AP PN II Mielec – JKS Jarosław 4:2, Oleszyce – Ziomki Rzeszów 3:2, SMS Stal Mielec – Stal Mielec 1:1.
31 października odbędzie się zaległy mecz Czarnych Oleszyce (5. miejsce, 17 punktów) ze Stalą Mielec. Jeśli Czarni urwą punkty Stali, to do grupy B awansuje obecnie druga w tabeli Kolbuszowianka (33 punkty). Trzecia Stal Mielec ma teraz 31 punktów. Pewny awansuje jest już UKS SMS Stal Mielec (37 punktów).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.