Artykuł pochodzi z portalu wbieszczady.pl, który jest jednym z bliźniaczych portali grupy AWR Korso. Jeśli interesujesz się pięknem Bieszczad, bogactwem przyrody i fascynującą historią tego regionu, to miejsce stworzone jest właśnie dla Ciebie.
Wiosną i latem, szczególnie w wilgotnych okresach, można natknąć się na charakterystyczne, jaskrawożółte grzyby porastające pnie drzew liściastych. Żółciak siarkowy pojawia się na dębach, topolach czy wiązach. Wyróżnia się nie tylko barwą, która może przypominać omlet, ale też strukturą i rozmiarem – tworzy duże, wachlarzowate owocniki o mięsistej konsystencji. Według informacji przekazanych przez Nadleśnictwo Lutowiska, choć wygląd grzyba bywa mylący, jego obecność nie jest bez znaczenia dla zdrowia drzewa. Cytując leśników: „Niech Was nie zwiedzie jego kolor – to nie jest omlet!”.
Pasożyt, który nie kończy na infekcji
Żółciak prowadzi pasożytniczy tryb życia. Infekując żywe drzewa, powoduje rozwój brunatnej zgnilizny drewna – procesu rozkładu, który narusza strukturę pnia i osłabia całą roślinę. W dłuższej perspektywie może to prowadzić nawet do obumarcia drzewa, zwłaszcza jeśli jest ono już osłabione lub rośnie w niesprzyjających warunkach.
Jednak na tym rola żółciaka się nie kończy. Po śmierci drzewa grzyb zmienia swoje „zwyczaje” – przechodzi z trybu pasożyta do trybu saprotroficznego. Oznacza to, że kontynuuje rozkład martwego drewna, biorąc udział w naturalnym obiegu materii organicznej w lesie. W ten sposób staje się jednym z ogniw procesu przyrodniczej przemiany – rozkłada drewno, umożliwiając jego powrót do gleby jako substancji odżywczej.
Grzyb na talerzu. Jadalny, ale nie dla każdego
Zainteresowanie żółciakiem nie ogranicza się do botaniki czy ekologii. Młode owocniki tego grzyba, czyli jego wczesne formy wzrostu, są uznawane za jadalne. Ze względu na konsystencję i smak przypominający mięso kurczaka, niektórzy określają go mianem „leśnego kurczaka”. W kuchni wegetariańskiej i wegańskiej żółciak siarkowy bywa używany jako substytut mięsa, szczególnie w daniach smażonych lub duszonych.Trzeba jednak zachować ostrożność. Choć grzyb ten jest uważany za jadalny, nie każda osoba dobrze go toleruje. Reakcje alergiczne lub dolegliwości trawienne, choć rzadkie, zostały odnotowane. Z tego względu, przed pierwszą konsumpcją, warto spróbować niewielkiej ilości i obserwować reakcję organizmu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.